Witam wszystkich, od tygodnia waga pokazuje 52,1 kg.
Z jednej strony ciesze sie ze przynajmniej nie rośnie, ale jestem powoli sfrustrowana.
Od pn muszę przykręcić śrubkę, czas ucieka a małe grzeszki sie zdążają z pewnością więcej wody i ruchu.
Do sylwestra pozostało 47 dni, a po drodze Wielka Wigilijna pokusa. Wierze w nas, że wytrwamy!
dark.chocolate
12 listopada 2011, 13:536 kilogramów tylko Ci zostało, więc do roboty! To już przecież tak niewiele :) Lepiej niech się nie rusza, jeśli ma wzrosnąć! Trzymam kciuki i mam nadzieję, że niedługo się ruszy. Oczywiście w odpowiednim kierunku ;) Pozdrawiam!