Powoli trace motywacje i coraz trudniej oprzec sie pokusie. Szczególnie, że ostatanio moje myśli stale krążą wokół kremówek!!!!! Sytuacja wcale nie poprawia sie po zjedzeniu jednego ciastka tylko wrecz przeciwnie. Do tego jak na złosć wszędzie spotykam cukiernie gdzie z wystawy wołaja do mnie kremówki. Jest to o tyle dziwne, że nigdy specjalnie do słodyczy mnie nie ciągneło. makaron i chipsy to były moje grzechy główne.
Wydaje mi sie , że to objawy przemęczenia wiosennego. Poza ciągotą do słodyczy ostatnio chodze zmęczona i rozdrażniona a w nocy nie moge spac. Do tej pory stres objawial sie przez chudnięcie teraz widac przyszed czas nadrobić zaległosci.
Staram sie nie poddawac bo tak blisko mi do wymarzonej wagi. Jednak naprawdse jestem zniechecona.
Położe sie dzisiaj wczesniej wezme melatonine, może jesli w końcu sie wyspie to zobacze jutro świat w jaśniejszych barwach.
Trzymam kciuki aby wasze sukcesy były lepsze niz moje!!