Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6,7,8 listopad - bywalo lepiej...


Bywało lepiej z moja aktywnością. Panietam jak cale lato cwiczylam skalpel, codziennie. a teraz? Planowalam dlugie jesienne i zimowe wieczory spedzac aktywnie i cwiczac ale jednak jest odwrotnie. W lecie bylo lepiej, kazdy z domu poszedl na dwor, mial jakies zajecie a teraz? teraz wszyscy w domu. Nie zawsze mam chec sie pocic i meczyc gdy reszta domownikow siedzi w fotelu przed tv. 

No coz. trzeba wziasc sie w garsc. Mam nadzieje ze to przejsciowe. 

6 listopada: mel b brzuch, mel b abs i tiffany boczki - 30 minut. 
7 listopada: nic nic nic - fotel i TV. MASAKRA
8 listopada: po sałatce z makaronu i tunczyka (przepis z diety.wp.pl) zrobilam ledwo ledwo mel b brzuchy 10 minut. 


Czym mam wiecej wolnego czasu tym mniej cwicze. Jednak lepiej dla mnei gdy caly dzien mam zajęty i na wszystko mam okreslona pore. 


pozdrawiam gorąco :)