TAK TAK TAK!
Ostatni wpis w czwartek, ale już KONIEC zaliczeń, egzaminów i całego szału zakuwania. Już po wszystkim. Przynajmniej do... kolejnej sesji. Starałam się jeść dobrze i regularnie, ale po prostu o tym zapominałam. Tak jak zupełnie o ćwiczeniach. Nie ruszałam się wcale. Ale sesją jestem w pełni usprawiedliwiona!
W sobotę były moje urodzinki, można powiedzieć, że mam 18 lat Zjadłam tort, zjadłam koreczki, zjadłam rogalika, zjadłam... wszystko co było na stole.. Ale to jeden taki dzień w roku. Było to potrzebne, bo mój metabolizm się trochę "obudził", więc raz na 2 - 3 miesiące muszę w siebie trochę "wepchnąć".
Byłam również z Narzeczonym w kinie. Wiele się u nas dzieje, ale chyba jesteśmy fajną parką A ślub się zbliża wielkimi krokami!
Dużo się usprawiedliwiam nie? Muszę się przywrócić do porządku! Teraz będę grzeczna!
moiraine
18 lutego 2015, 02:51Jak sesja poszła to już będzie z górki :) trzymam kciuki, co by grzeszków było mniej ;)