Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12 Aniołe fiołek


Róża Bez..... szału jest spadeczek, ale maluuutki. Nie ma się czym chwalić. Nio, ale grunt, że nie więcej. Zrzucam wszystko na tą obniżoną odporność i konieczność dodania wieczornego picia mleka z czosnkiem, nio i oczywiście niemożnością porządnego zmęczenia się. 

Ćwiczeń jednak nie odpuszczam. Dziś zrobiłam ABS i Plecy z Mel B. Przynajmniej tyle. Jeśli chodzi o jedzonko to uważam i konsumuje śniadania. Dotychczas to było moim największym przestępstwem. Jak już mi wszystko przejdzie to się biorę ostro do roboty. Idę wlać w siebie kolejny litr herbaty z sokiem malinowym. 

Ps. Robił ktoś wyzwanie z Mel B? Były fajne efekty?

Pozdrawiam.