Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rozczarowana sobą


Miałam koszmarne dni, jakoś nie mogę się zebrać w sobie. Nie będę pisać po raz kolejny, jaka jestem żałosna, bo to wstyd. Jestem zła na samą siebie. Wytrzymam na diecie parę dni, a potem szlag wszystko trafia. Mnie szlag trafia, że nie daję rady. Nawet nie wiem, kiedy uciekł mi lipiec, sierpień też szybko mija, a ja miałam na lato ambitne plany chudnięcia. A ważę więcej niż przed wakacjami! Ale nie będę marudzić, to nie ma sensu.

Chciałabym Was jednak poprosić o jakąś radę. Jak sobie z tym poradzić, jak to sobie zorganizować? U mnie z posiłkami to trudna sprawa, bo pracuję na zmiany i nie jem o stałych porach. Na ćwiczenia też nie mam za bardzo czasu.
Chciałam schudnąć do końca września jakieś 10kg, ale teraz już mi to się nie uda. Jednak coś muszę ze sobą zrobić.