Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu marudzę


Jakoś tak podle się czuję. Straciłam zapał. Przymierzałam stare spodnie, bo umówiłam się z koleżanką na spotkanie i spodnie za małe. Nie miałam w co się ubrać i zostałam w domu. Wiem, że efektów od razu nie będzie, ale strasznie mnie to zdemotywowało. Teraz widzę wszystko w czarnych barwach. Przyglądam się i sobie i widzę wiszącą skórę, rozstępy, celullit. Nawet jak na wadze będzie mniej, to wygląd mojego ciała nie bardzo się zmieni.

W ogóle czuję się taka bez życia. Tkwię w jakimś marazmie i czekam niewiadomo na co. Moją jedyną atrakcją dnia jest wyjście do pracy. Liczę, że jak zacznę studia i poznam nowych ludzi, to coś się zmieni, ale oszukuję samą siebie.
  • lelilath

    lelilath

    31 sierpnia 2011, 22:34

    Nowe miejsce, nowe szanse! I tego hasła się trzymamy! Będzie dobrze i musisz w to uwierzyć!!! Do uniwerka jeszcze miesiąc a to już jakiś czas by coś osiągnąć! Proszę mi tu nie wpadać w jakieś doły tylko uśmiechnąć się do siebie samej i zacząć myśleć pozytywnie!!

  • TinyGirl

    TinyGirl

    30 sierpnia 2011, 22:40

    nowi znajomi, może jakiś przystojniak? ;-) studia to zupełnie inny klimat niż liceum czy technikum (ja kończę polibudę) i przynajmniej na moim wydziale nie było nikogo uprzedzonego wszyscy się traktowali równo a nawet były przystojniaki ;-) właśnie na 1 roku nadszedł mój największy sukces w odchudzaniu! powodzenia!