Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czas leci


Dzisiaj mija 50. dzień moich zmagań. Nie sądziłam, że będę taka skrupulatna w notowaniu tego, co jem i ile ćwiczę. Efekt to -6,5 kg. Chociaż muszę przyznać, że w przeciągu ostatnich dwóch tygodni spadku nie było. Trochę za dużo podjadałam, nie zawsze też ćwiczyłam. No ale chyba łapię wiatr w żagle i ponownie ruszam z przytupem, przynajmniej taki jest plan. :) Do końca września chciałabym schudnąć do 75 kg, czyli jakieś 4 kg, więc muszę się sprężyć.
  • x001x

    x001x

    9 września 2013, 17:41

    Na początku kg spadają wolniej, ale nie można sie poddawać... ja marzę też jeszcze o tych -4, ale do końca roku.. może daje sobie za dużo czasu, ale nie głoduję się, jem wszystko, no i w końcu musze dorzucić ruch! Powodzonka:)