Niestety nic się nie zadziało i w poniedziałek musiałam iśc do szpitala na łyżeczkowanie. Bałam się tego okropnie ale okazało się że chyba lepiej się stało. Zrobili mi to pod znieczuleniem ogólnym więc w ogóle nic nie pamiętam. Obudziłam się już po całym zabiegu a po dwóch godzinach poszłam do domu. I tyle na ten temat.
Od poniedziałku też zaczęłam uważać bardziej na to co jem.
Nie chcę się rozpisywać jak to mi świetnie idzie, bo zeszłym razm też szło mi świetnie i potem wszystko poszło w las. Więc siedzę cicho z nadzieją że tym razem sie uda. Do zrzucenia bardzo dużo i bardzo mi zależy żeby jakoś wyglądać. Naprawdę mam cichą nadzieję że się uda.
We wtorek jeszcze się zważyłam i oczywiście jeszcze więcej waże tak więc waga startowa u mnie to 76,7 kg a do idealnej wagi musze zgubić tylko 18 kg.
beataszuk
7 sierpnia 2015, 17:39Moja droga dasz sobie radę!18 kg to jakieś 6 miesięcy:)
anejka75
7 sierpnia 2015, 13:06Nie poddawaj się w końcu musi się udać Tego Ci życzę z całego serca!!!!