Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powoli powracam :)


Miałam wrócić 23 maja ale u mnie zawsze jest coś do zrobienia więc brakło mi czasu .

Dziś uzupełniłam pasek wagi jak pewnie zwrócicie uwagę jest więcej od ostatniego pomiaru , ale tak naprawdę moja waga dnia 17.05. 2012 r wynosiła 115,5 a 24.05 czyli tydzień później  już 113,5 czyli obecny zapis . To mój mały po maturalny sukces .

Te wakacje są moją ostatnią szansą jeśli teraz nie schudnę a od października zacznę studia to będę nie właściwą osobą na nie właściwym miejscu . Bo co komu po dietetyczce która sam wygląda jak by jej potrzebowała .

To nie jedyny powód mam dość patrzeć w lustro i widzieć sadła wypływającego ze spodni , albo fałdek na plecach które budzą  we mnie obrzydzenie .

Powodów jest wiele kolejny tym chyba najmocniejszym  na chwilę obecną jest Powrót do mojego życia Pana L.
On jest wysportowany , umięśniony , dwa razy w tygodniu wita na siłowni a ja to taka klucha. Mówią ,  że ładna ale nadal klucha. Wiem że nawet gdyby cokolwiek miało się między nami wydarzyć ja nie czuła bym się pewna .
 
To pokrótce moja motywacja nie rozpisuje się bo o Panu L. mogła bym pisać dużo a to chyba nie miejsce .

Teraz powiem wam jak zrzuciłam te 2 kg.

Stosuje dietę MŻ. Najbardziej skuteczna dieta i chyba najtańsza jem to co reszta tylko o połowę mniej . Ćwiczę godzinę dziennie do wczoraj była to Zumba ale ją usunęli z YouTube więc wracam do ćwiczeń z Mel B a tak że mam zamiar wprowadzić poranne bieganie .

W ostatnim czasie bardzo dużo zrozumiałam odchudzanie zaczyna się w głowie najpierw trzeba oczyścić umysł później resztę ciała .

Teraz ja obiecałam zdjęcie mam nadzieje że się nie obrazicie ale zamazałam twarz mieszkam w małym mieście i obawiam się o nie miłe komentarze . Jacy są ludzie każdy wie .


To ja w październiku 2011 w Londynie .
 

My tu gadu gadu o dietach a ja się nie pochwaliłam maturą z Angielskiego . Ogłaszam wsze i wobec że mój wynik to 80%  i naprawdę wiele ciepłych słów od komisji egzaminacyjnej .  Normalnie to ja tam wiedziałam że mam gadanego ale jak panie z komisji zaczeły mi słodzić że nadgoniły opóźnienie bo tak sprawnie odpowiadałam że tak poprawnie to aż szok bo gramatyka to nie moja mocna strona . Wtorek 22 maja to był mój dobry dzień .
Rozpisałam się gaduł ze mnie straszna może kiedyś napiszę jakąś książkę .

Pozdrawiam Kochane :*
Trzymam za was kciuki :)
Czy damy rade ?
Tak damy rade !!!!

P.S Trzymajcie kciuki abym wreszcie mogła powiedzieć do Pana L . kotku ... długa historia albo i nie ale ani słowa więcej że by nie zaperzyć .

;*;*;*;*;*;*;*;*;*



  • NaMolik

    NaMolik

    30 maja 2012, 20:34

    Kochana trzymam kciuki i masz racje teraz musisz zaczac, zeby nie obudzic sie tak jak ja jakieś 50 kg za póxno - powodzenia !!!!!

  • czekoladkax3

    czekoladkax3

    25 maja 2012, 22:23

    Na pewno dasz rade!! Musisz tylko tego bardzo chcieć!! Powodzenia :))

  • Edyta1991

    Edyta1991

    25 maja 2012, 22:11

    ja też się boję kontaktu bliższego z kimś na kim będzie mi zależeć :( bo ja też z tych ładnych ale z brzydkim ciałem :( rozumiem Cię doskonale. :(