Witajcie :)
Od kilku dni próbuję zmotywować się do napisania do Was . Od piątku zaczynam nową pracę w dziedzinie mi zupełnie nie znanej . Czeka mnie szkolenie egzamin i pewnie wielki chaos w życiu .
Poszukuję zalet w tej pracy i oto one :
- praca od 8 do 16
-od poniedziałku do piątku
- w tej pracy nikt nie narzuca mi stroju (tzn mogę malować paznokcie i nosić swoje ubrania a nie śmieszne uniformy jak w poprzedniej pracy )
- będę siedziała sobie w ciepłym pomieszczeniu
- przypuszczam , że takie korporację mają okres między świętami a sylwestrem wolne jupi :D
Minusów nie szukam bo mam silną motywację do pracy hehe
Sprawę diety omówię na koniec :D
Muszę pochwalić mojego Z . Po raz kolejny zrobił mi niespodziankę i przyjechał bez zapowiedzi i jeszcze dostałam słodkiego miśka :) Nie jest bardzo wylewny w uczuciach nie ma w głowie planów na daleką przyszłość ale wiem jedno za dużo w życiu przeszedł i teraz muszę go z tego wyleczyć nauczyć co to rodzina wspólne posiłki , rozmowy . Ja znam to doskonalę i to uwielbia a jego to dziwi że u nas śniadanie w miarę możliwości jadamy razem . Jeżeli syn mówi "ojciec nauczył mnie tylko tego jak dać w ryj " to coś jest nie tak . Matka do syna zwraca się tak że ja do najgorszego wroga tak nie mówię . Nie będę wam nawet cytowała bo szkoda słów na to . Teraz on chce się wyprowadzić a ja mu w tym pomogę . Taka to miłość . Nigdy jeszcze tak nie kochałam i nie byłam tak szczęśliwa w związku . Jego szczęście staje się ważniejsze niż moje i nieba bym mu przychyliła tak się zakochałam . <3
A teraz o diecie której już dawno nie ma !!!!!!!!!! Walczę by wrócić na właściwą drogę bo już dostrzegam dziwne zmęczenie , senność i złe samopoczucie . Mam nadzieję że mi się uda w końcu kopnąć mocno tą trzy cyfrówkę i pożegnać raz na zawsze .
Jeżeli chodzi o tytuł nadal się nad tym zastanawiam co zmienić i najważniejsze jak zmienić by zmiany były trwałe i widoczne . Bark mi tej motywacji co kiedyś . Dlaczego nie wiem myślę , analizuję może znajdę odpowiedz :)
Pozdrawiam Was serdecznie i za każdą trzymam kciuki :)
Buziaki :*
Grubaska.Aneta
6 października 2014, 23:20Ogólnie bardzo pozytywne wieści, a za dietę weźmiesz się już od jutra:)!
klaudiaankakk
6 października 2014, 22:11Zawsze warto zmienić swoje życie ;) czas i tak upłynie... :)