Pierwszy dzień po świętach... Ale sie czuje grubo i ciężko. Naszczęście postanowiłam się wziąść za siebie, jestem pelna entuzjazmu, ponieważ 5dni przed swietami stosowalam diete 1000kcal i schudlam 1kg, czulam sie wtedy calkiem niezle, byłam pełna energii. Dlatego myśle, ze teraz musze sie tylko uzbroic w cierpliwość a juz pod koniec lutego prawdopodobnie osiagne cel, albo przynajmniej bede juz tego bliska. Miałam zacząć od dzisiaj, ale jednak siebię przeceniłam, po świątecznym objadaniu sie, nie bylam w stanie dzisiaj powstrzymac sie od jedzenia. Tym razem na pewno mi sie uda. Poza tym, założyłam dzisiaj tu konto i pamietnik, mysłe że to doda mi sił. Licze na wsparcie;) Najgorszy jest pierwszy dzień, i w sumie kilka pierwszych, poźniej pewne rzeczy wchodzą w nawyk:) Będe ze szczegółami relacjonować swoje codzienne zmagania z tkanką tłuszczową!!!!!
Magda666666
28 grudnia 2007, 12:01Dzięki wielkie:) Ja już też dodałam do ulubionych;)
kosza454
28 grudnia 2007, 11:56Będę tu często zaglądać i wspierać cię bo po to tu jesteśmy dodaję do ulub. :)
johasia
28 grudnia 2007, 10:14Witaj, jeżeli tylko będziesz konsekwentna, to musi się udać... mam nadzieję, że ta zasada będzie obowiązywała również w odniesieniu do mojej osoby ;o) Życzę Ci powodzenia i wytrwałości-J.
kosza454
28 grudnia 2007, 00:52hey myślę że wszystkie powinnyśmy się wspierać :) ja jem regularnie i unikam słodyczy to daje efekt :)