Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Teraz to już mi tylko twarde narkotyki
pozostały...


...nie ma dla mnie ratunku, no nie ma! Chemicznych pysznościowców nie mogę  Kawa nie działa. Głupie teksty Eli***, które zawsze podnosiły mi ciśnienie, też przestały skutkować. No rozpacz ciężka - naprawdę teraz to tylko koks jakiś albo amfa albo inne coś, co mi zwłoczącą powiekę uniesie i wzrok zogniskuje. Ajejej... ;)

 

Ela po raz kolejny uraczyła mnie hasłem "ale Ty to się zaokrągliłaś, urosłaś tak, no no no...". I tak jak zazwyczaj szlag mnie trafiał, to dzisiaj Jej Wysokość Zwłokowatość majtnęła oczkiem i wymamrotała "ej, no Ela - w połowie piątego miesiąca jestem". Nie uwierzyła, że to "już połowa ciąży" i liczyła na wszelkie sposoby:

 - 20 tydzień, mówisz? A ile ciąża trwa?

 - Norma to między 38-42 tygodnie, jestem dokładnie w środku.

 - Nie, no niemożliwe, że to połowa!

 - Możliwe - jestem w połowie piątego miesiąca :)

 - Jak piątego? A kiedy masz termin? Luty?

 - 18 marca :)

 - ....nie, no rzeczywiście...

 

Amen :)

 

Zwłoczę masakrycznie!

 

Buziaki wtorkowo-ziewająco-mamroczące.


PS. Co do mojego poprzedniego wpisu tj. zwolnienia tempa życia, ciężarówek, L4 i słodyczy dla dzieciaków - to dalej mam myślówkę. Dzisiaj nieco zaburzoną i spowolnioną co prawda, ale dalej mam ;)


__________________________________________________________

***Ela to koleżanka z pracy. Jedno z moich największych rozczarowań życiowych, jeśli chodzi o ludzi. Kiedyś - biedny żuczek. Jakiś czas temu zapomniała, jak to jest, kiedy ktoś Cię gnoi i wyszło szydło z worka. Okazała się bardzo pojętną uczennicą swoich wcześniejszych ciemiężycieli i zaczęła się panoszyć. Swego czasu rozmawiałam z nią tylko w sytuacjach podbramkowych, kiedy NAPRAWDĘ  już musiałam a i wtedy nie patrzyłam na nią podczas rozmowy - tak mi zalazła za skórę. Ostatnio było nieco lepiej, nawet dobrze. I znów jej odbija... Całe szczęście nie jestem z nią w dziale - ani ona mój szef ani podwładny. Ale stanowisko ma niższe, niż ja ;) W najgorszym okresie nazywałam ją nieelegancko GQ, yyy...

  • Viil

    Viil

    26 października 2010, 22:56

    Cześć Śliczna :) brzusio piękny, mój już tez zaczyna być widoczny tylko u mnie te liczby wzrostu i wagi są dużo bardziej utyte niż u Ciebie więc się sylwetką chwalić nie będę bo ni ma czym :) a nad L4 radzę się zastanowić, ja korzystam...a jakże, tym bardziej że samopoczucie tra gi czne( z Laurcią tego nie miałam) a i w nocy spać nie mogę więc pozostaję dzionek na lenistwo...choć córcia nie daje :0 Pozdrawiam :)

  • IdaSierpniowa1982

    IdaSierpniowa1982

    26 października 2010, 22:38

    Ja w ciąży nie jestem i ciągle czuję sięjak zwłoki :/ Może to przesilenie???

  • kilarka

    kilarka

    26 października 2010, 18:58

    "kocham Elę" ;) to już kolejna Ela, której teksty mnie powalają na łopatki - szkoda, że nie wyliczyła Ci, kiedy i gdzie Jajco zrobiliście ;) usciskam zdechlinko nasza :*

  • jacobsgold1984

    jacobsgold1984

    26 października 2010, 16:26

    biedna, nieszczęśliwa Ela...;) mi koleżnka ostatnio powiedziała, że widać,że będe miała dziewczynkę, bo mi odebrała urodę;) (pomijam fakt, że pozostała reszta świata, nie wierzy, że będzie dziewczynka, bo to niemożliwe, żeby tak fajnie w ciąży wyglądać;) jak widać więcej takich El po świecie chodzi...świtenie wyglądasz!!!pozdrawiam

  • KalinaS

    KalinaS

    26 października 2010, 16:26

    ja mam termin na 7 marca!7 kg na plusie! Ty wyglądasz rewelacyjnie!A Ela to z pewnością zazdrości!

  • aganarczu

    aganarczu

    26 października 2010, 16:18

    Gra aniola tez mi sie bardzo podobala :-) Marina tez czeka na odpowiedni nastroj. W IS chodzenie w ciazy do pracy jest rzecza zupelnie normalna i to do samego konca. Ostatni miesiac babeczki chodza najczesciej na pol etetu. Jezeli ciaza nie jest jakas tam zagrozona to chodza na silownie, basen, spacery, joge itp. Ubieraja sie tak jak chca i brzuch w niczym nie przeszkadza :-) No ale to nie sa Matki-Polki tylko wyzwolone kobiety i robia co chca. hehehhe Mysle, ze ta pseudokolezanka to chyba Tobie zazdrosci :-)))

  • TazWarkoczem

    TazWarkoczem

    26 października 2010, 14:45

    duzo spac? to jest metoda?? i pić mleko cieple na sen :) kochanie , uszki do góry, powieki w dół ;)

  • menevagoriel

    menevagoriel

    26 października 2010, 14:14

    tak, leżałam całe 5 miesięcy ;/ ruchu żadnego, ćwiczeń żadnych - rezultat jest widoczny na wadze. Ale to było dla dobra mojego i Maleńkiej więc to przecież ważniejsze :) teraz powolutku będę zrzucać zbędne kg (na razie jako takiej diety brak, bo karmię piersią)

  • frania33

    frania33

    26 października 2010, 13:40

    Witaj. Mój 26 kolega ma nadciśnienie i zamiast kawy na pobudkę pije herbatę nazywa się Yerba mate chba tak się to pisze. pozdrawiam.

  • marta24zagan

    marta24zagan

    26 października 2010, 13:38

    ... co by nie było i co by tam koleżanka Ci nie marudziła - wyglądasz rewelacyjnie w ciąży :-) Miłego dnia !

  • menevagoriel

    menevagoriel

    26 października 2010, 12:24

    ja przytylam 30 kg ;/ w dniu porodu wazylam 93 kg. oj. Ale pierwsze kilogramy wyszły razem z Gosieńką ;p szkoda, że następne tak szybko nie zejdą ;p

  • obs23

    obs23

    26 października 2010, 12:15

    No leci ten czas , leci jak oszalalały. Mnie też nieraz trudno uwierzyć, że zostały mi 4 miesiące, przecież dopiero co 2 kreseczki zobaczylam...;/ Nie przejmuj sie tym, ze inni Ci mówią ze się zaokrąglasz, kurcze ja mam tak samo... Czy Ci ludzie nie wiedzą że w ciąży to normalne?:) Pozdrawiam i lepszego samopoczucia życzę.

  • migotka69

    migotka69

    26 października 2010, 12:06

    co to za niedowiarek? I co ona Ci będzie liczyć? materacem była czy co?