Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tyłek boli, nogi się trzęsą, tchu brak...


...czyli co Rycząca Trzydziestkatrójka robi wieczorem? No jak to co - jeździ na rowerze, a niby co ma robić stateczna Matka Polka? :P Nie pobiegałabym dzisiaj, nie chciało mi się wybitnie. Ale z racji bycia Qjonem Akuratnym*** porobić cosik musiałam, bo by mnie wyrzut sumienia zeżarł. I wypluł resztki. Albo - co gorsza - częściowo strawił i wyrzygał***... ;) Kompana do biegania bym miała dopiero późnym wieczorem (a może i wcale?) - bo dzisiaj miał ważne wydarzenia przedkomunijne u swojej córci. To wsiadłam na rowerzysko i hajda w pola i ugory! Sprawdziłam sobie, czy niektóre ścieżki i dróżki są przejezdne, co się nowego wybudowało i w ogóle jakie zmiany zaszły na tej naszej wsi  . Ślicznie jest. Coraz bardziej jestem "z Wiczlina", coraz mniej w zawieszeniu i bez terytorialnego przydziału, już prawie wcale nie "z Chylonii" ;)

Zmykam do wyrka :) Ponowne buziaki czwartkowe :)


PS. Dieta jest, chociaż marzy mi się kubek zimnego mleka i pasek czekolady, aaaaa......


________________________________________________

***Patrz wpis poniżej
***Jak już wielokrotnie wspominałam: nie, nie jestem damą :D

  • KOPIKO

    KOPIKO

    13 maja 2011, 10:12

    dałaś dobry przykład ! jutro napewno zdejme z haka w garażu rower i jeśli da się to rozpocznę sezon rowerowy...i tak o cały miesiąc za późno. A co do poprzedniego wpisu to Ci się naprawdę upiekło a z drugiej strony masz nauczkę i bastępnym razem pyrkaj razem z kapelusznikiem.

  • asia0525

    asia0525

    13 maja 2011, 08:55

    Ja też ostatnio roweruje ;))) Rzeczywiście polska wieś majowa jest cudna!!! :))))