Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czy aby jednak nie przesadzam?


Połaziłam sobie po ulubionych pamiętnikach i tak mnie naszło - czy mi dobrze z tym, czy nie, że jestem sumienna, uczciwa i twarda? Z jednej strony to tak: mam poczucie, że pokonałam słabości i wygrałam sama z sobą (już kiedyś pisałam, że to może być jeden z głównych powodów mojego dietowania). Że mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Że byłam słowna i dotrzymałam obietnicy danej sama sobie (siebie samej nie oszukam). Ale z drugiej strony to się zastanawiam, czy aby nieco nie przesadzam?
W ten weekend - spędzony z Rodzinką w ślicznym miejscu na wiosce, gdzie życie leniwie toczy się wokół stołu (albo grilla ;P) -  ominęło mnie tyle kulinarnych rozkoszy. I nie wiem, zastanawiam, się czy rzeczywiście warto tak rygorystycznie podchodzić do diety? A może jednak lepiej zacząć trochę bardziej lajtowo się traktować? Tylko, czy dieta ma sens, kiedy się jej nie przestrzega? WSzPM mi powiedział - i trudno się nie zgodzić - że warto trzymać się diety -> jak coś robić, to porządnie :) A może tak mnie wątpliwości złapały, bo waga spłatała mi psikusa?

Teraz już naprawdę znikam, Mąż i kotki czekają, aż oderwę się od kompa z nimi pobędę ;)

Buziaki :)

  • gudelowa

    gudelowa

    18 czerwca 2007, 08:05

    I zgadzam się z WSZPTwoimM! A tym 0,3 kg to chyba nie zamierzasz się przejmować ;>> miłego dnia Precyzyjna Księgowo :p ig

  • Koncowa

    Koncowa

    17 czerwca 2007, 21:07

    może jesteś w jakiejś fazie cyklu która powoduje że masz więcej wody i nie odbierałabym tego jako tycie. Zabrałaś sie sumiennie, szacun, tylko ty wyglądasz jak dla mnie ok i wakacje na plaży to dla Ciebie żadne wyzwanie więc jak masz na coś ochotkę to mało ale jedz, chyba że ta dietka nie pozwala, a ile masz ją stosować, ona się jakoś kończy, czy końcem jest twój ustalony cel? ALbo plan B, teraz się oszczędzaj a odbijesz sobie na wakacjach.

  • feniks06

    feniks06

    17 czerwca 2007, 19:58

    jak ja chce juz 59 zobaczyc! byl eponizej 60! tylko kurcze nic w tym kierunku nie robie! dziewczyny tu siódme poty z siebie wyciskaja a ja bimbam....normalnie wstyd. skakalam na skakance, musze do tego wrocic. jak długo dziennie skaczesz? mi jest lepiej skakac jak ogladam tv. wtedy czas szybciej leci :-) pozdrawiam, gratuluje!