Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sukieneczka w czerwoną kratkę...


...z białym kołnierzykiem, rękawkami i falbanką i do tego czarne lakierki. Muszę Wam Zosieńkę pokazać, bo prześlicznie wyglądała na swojej pierwszej Wigilii :)





Tutaj siedzę z dzieciakami mojej Szfagierry - Kajeczką (moją chrześniaczką :):):)) i Konradkiem (chrześniakiem Maćka :):):)).

A gdybyście chcieli posłuchać jak Zosia "gada" i jak pięknie wygląda, gdy się śmieje to proszę bardzo - też można :)

Nie czułam magii Świąt. Ale nie przeszkadzało mi to w niczym :) Wigilia była bardzo udana, smaczna na maksa, rodzinna (mimo, że nie z moimi Rodzicami i Siostrą spędzona a u Brata mojej Teściuffki), a przy tym nie nudna i nawet się nie przejadłam. Ba, powiem więcej - teraz siedzę lekko głodna... ;) Jutro rano jedziemy na śniadanie do Rodziców Maćka a później do Łyśniewa, do moich Rodziców. Tam to już na bank się przejem ;)

Buziaki wigilijno-świąteczno-czwartkowe :)