Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Myślała, myślała...


... i wymodziła. Jak pomyślała, tak zrobi. Nie będę na noc łykać tego gówna z pseudoefedryną  - to zostawię sobie na śniadanie zamiast kawy ;) Poważnie, po porannej dawce dzisiaj chodzę nakręcona, jak mały samochodzik  A wieczorem łyknę samą loratadynę, bez żadnych ulepszaczy. Howg!

Byłam u fryzjera  - mam znów mocno zdegażowanego Boba na czaszce, w kolorze mój blond z jasnym blondem sztucznym. Ostatnio moja p.Mirka wycieniowała mi za słabo i zaczęła mi się robić z tyłu głowy elegancka dupa chomika  Mam nadzieję, że teraz będzie dobrze :)

Opiekunka  Natalka już na pewno zostaje z nami - dzisiaj składa wypowiedzenie w starej pracy. Chce być w porządku wobec koleżanek, żeby na jej miejsce sobie kogoś znalazły i dlatego robi to już teraz. Jestem z niej zadowolona, bo Zosieńka się cieszy na jej widok, jest zadbana i oporządzona, jak należy, kotki się do niej łaszą a i w chatce szybkie ogarnięcie też uskutecznia. I mam nadzieję, że tak zostanie :)

Wczoraj śledzikowo nawiedziły mnie przyjaciółki. Popełniłam dwa naleśniki  z nadzieniem mięsnym i dwa z wiśniami  Bez wyrzutów sumienia. No dobra, z niewielkimi, bo chociaż nie jadłam obiadu, to i tak kcal na bank przekroczyłam. Ale trudno, warto było, bo spotkanie fajne :)

Monsz też śledzikował :)   Z kolegami jeszcze z czasów liceum - taką mają tradycję. Biedniutki dzisiaj w pracy, jak nieszczęście, hi hi hi ;)

Ćwiczenia staram się uskuteczniać , chociaż wczoraj wymiękłam i zrobiłam połowę zakładanej dziennej "dawki". Nic to, nadrobię dzisiaj - zrobiłam już z Zosieńką 200 półbrzuszków, jeszcze mnie czekają 2 serie po 200 (w tym zaległa z wczoraj). Ale chyba bez Zosi, bo udało się jej zasnąć :) Wrocławska Madziu - bardzo dzięki za kopa :) Jesteś rewelacyjna w motywacji, serio serio :)

Skaczę dziś z tematu na temat, jak potłuczona... Czas zmykać i jakiś obiad wchłonąć. A nie, najpierw drugie śniadanie - jeszcze nie miałam czasu zjeść, ajejej...

Buziaki Popielcowe 
  • Lightblue

    Lightblue

    27 lutego 2009, 09:48

    Elegancka dupa chomika- rozwaliła mnie na łopatki:))) usmiałam się z tego stwierdzenia niesamowicie... ja też w chwili obecnej mam boba, ale zapuszczam włoski. Do wakacji muszą być dłuższe , oże zmienię kolor:)

  • kilarka2

    kilarka2

    25 lutego 2009, 22:06

    dzielny Babol ;) buźka, zmykam spać :*

  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    25 lutego 2009, 21:22

    ja nosilam boba juz ladny kawalek czasu:) ale teraz zapuscic probuje wlosy, tragediaaaa;) nic z nimi zrobic nie mozna... oiii, skoro znalezliscie dobra opiekunke, to naprawde gratuluje, moj brat wciaz szuka i trafia na same nieodpowiedzialne babki, szkoda slow...

  • Strufka

    Strufka

    25 lutego 2009, 18:45

    Oj tam naleśniczki, ja w ustach żadnego od tygodni nie miałam *___* Co do ćwiczeń to nie martw się. Ta cała teza z nadrabianiem chyba się nie sprawdza tylko organizm wypada z rytmu. Pozdrawiam :*

  • kilarka2

    kilarka2

    25 lutego 2009, 15:40

    Magdusia - bo zobowiązanie wobec drugiego człowieka jest najlepszego. Siebie oszukasz, drugą osobę... jakoś głupio... Ja mam dwa dni bez brzuszków za sobą, jeden nieplanowany (jak mi kręgosłup padł), w sobotę na pewno nie bedę ćwiczyć, skoro bratu obiecałam pomoc, no i nie wiem co z piątkiem :/ może być tak, że będą 4 dni bez brzuszków :/ ale chociaż średnią dzienną postaram sie mieć planową :) zaraz się biorę właśnie za brzuchy, a potem przestawianie w chałupce - dawno nic z Madzią nie przestawiałyśmy :D fajnie, że opiekunka się sprawdziła, bardzo się cieszę :) buziak