Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
głoooodna ale happy :)


właśnie zlazłam z wagi 105,50 na wieczór to chyba dobrze , dziś miałam intensywny dzionek od rana biegamm , a to pediatra z moim smarkiem ... później sprzatanie , obiad dzis nie był smakowy jak dla mnie bo kromka razowca i serek wiejski tylko zdąrzyłam pochłonąć , szybko z moim drugim latoroślem na basen :) w sumie na poczatku miałam ochote uciec z szatni jak zobaczyłam siebie w dużym lustrze i stroju kąpielowym ale dzieciak pociągną mnie na brodzik i o to hipopotam w brodziku szalał dziś godzine :)za to jak wyszliśmy z basenu to myślałam że zjem wszystko co mają w żabce ale... zuch dziewczyna ze mnie bo kupiłam tylko grahamkę i jogurt patrzyłam na dziecko jak pałaszuje hot doga i trafiło mnie ... wróciłam jakoś o 18 chlam wode na potęgę i kolejny basen we wtorek :) teraz to szału nie było ale ... za jakieś kilka miesięcy ratownik będzie miał na co patrzeć :) teraz będę sie ważyła w piątki mam nadzieje ze wytrwam do kolejnego piątku 
  • zyfika

    zyfika

    4 października 2013, 09:56

    Gratuluję kolejnego spadku wagi no i tego,że po basenie nie skusiłaś się na nic niezdrowego i kalorycznego!Trzymam kciuki za kolejne ważenie.

  • wiolcia86.rybnik

    wiolcia86.rybnik

    4 października 2013, 09:24

    Ok to ja tez w piatek ;-)