Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kompuls się czai...:((


Dzisiaj już dwa razy myślałam, że ulegnę obżarstwu.

Pierwszy raz w południe kiedy to mialam już w rękach ciastka a drugi raz przed pół godziną kiedy miałam w rękach paczkę sra żółtego.

Jak do tej pory nie rzuciłam sie na jedzenie i dzielnie odpieram ataki ataków głodu.

Czy dzisiaj uda mi sie nie nażreć?

Napiszę wieczorem.