Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do diety sklonily mnie m.in. swoj zly wyglad, zle samopoczucie w swoim ciele.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 716
Komentarzy: 8
Założony: 27 maja 2015
Ostatni wpis: 2 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
magda.llena

kobieta, 27 lat, Warszawa

175 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Dzisiaj ok 10 km na rowerze-done. Kalorie na dzisiaj ok 1300. Mam nadzieje ze te 3 godziny do snu wytrzymam bez dodatkowej kanapki. Pokusy dziś miałam 2, ale stawiłam im czoła. 

Ksztaltujmy swoje pozytywne myślenie ! To podstawa ! 

Lovki,kisski i usciski ,Mg 

1 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Jak na początek jest dobrze! Dziś tylko ćwiczenia i rozciąganie , bo dużo do nauki. Zero słodyczy oczywiście . Czuje ze będzie ciężko , ale przyjemnie :D

Mg 

31 maja 2015 , Komentarze (2)

Nie wierze, ze wypisalam takie brednie w tamtym wpisie, mam nadzieje, ze nikomu się nie będzie chciało tamtego czytać.. 

Co do motywacji, ja do diety nigdy nie mogę się zebrać ,a jak już znaczne rezygnuje bardzo szybko. Tym razem bedzie inaczej. Najważniejsze to nie stracić motywacji dlatego od jutra zaczynam dietę razem z niedawno poznaną koleżanką, która jest mega pozytywną osobą i wierze, ze razem na pewno nam się uda. Mamy sie wspierać, razem zawsze raźniej, tym bardziej , ze mamy podobne cele. Cieszę się, ze znalazłam kogoś takiego, razem się nie poddamy! Życzę wytrwałości! 

Nasz pierwszy cel:bieg pod koniec czerwca na 5 km! 

Motywujmy się!~Mg

30 maja 2015 , Skomentuj

No wiec jestem trochę w tyle z wpisami, ale dziś cos mnie tchnelo. Chyba osiagnelam punkt kulminacyjny swojej egzystencjj, tej "złej", ktòrą chce zmienic oczywiscie. No wiec tak jak w książkach czy filmach po punktu kulminacyjnym następuje konfrontacja, rozwiązanie problemu, a potem tylko " żyli długo i szczęśliwie..". Chciałabym żeby i u mnie tak było.

Dziś byłam z koleżanką na lekcjach, które maja przygotować do egzaminu z prawa jazdy. No i super, wszystko pieknie, bylo duzo ludzi, ale oczywiście ja(nie mam pojęcia po CO !) zaczelam przypatrywac się chłopakom, którzy tam byli i zastanawiać się jak wygladam z ich punktu widzenia.. No i za tą jedną myślą posypalo mi się obwinianie siebie i teorie, ze przecież nikogo nie znajdę . W skrócie gdy mogliśmy juz wyjść , wsiadlysmy do windy z tymi chłopakami , a oni zaczęli gapic sie, oczywiście dyskretnie tylko ja ich obserwowalam , na moja kolezanke, która jest szczupła i bardzo ładna,  i bardzo ,bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z tego, ze podoba się prawie wszystkim dookoła. Ja naprawdę bardzo ją lubię , ale w tym momencie, ładnie to ujmujac , NIC dobrego nie nasunęło mi się o niej na myśl. Chyba mogę to nazwać zazdrością. To uczucie jest moim najgorszym koszmarem i nie umiem sobie z nim radzic. Teraz wiem, ze za każdym razem jak będę z nią rozmawiać będzie mi sie to przypominać , no chyba ze zapomnę albo wydarzy się cos nowego,ale chodzi o to, ze nie chce tego. Jak można tak ciągle żyć ? To jest cholernie męczące . Nie chcialam się nad sobą uzalac, ale tak się to u mnie przeważnie kończy. Dlatego chce to pokonać i zostać wreszcie osobą, o której zawsze marzylam . Chce wyrażać otwarcie swoje szczere uczucia. Dlatego utrata wagi i calkowita zmiana swojego życia ma mnie odmienić . Mam jeszcze mnóstwo glupich myśli, które chcialabym przekazać ,ale będę je stopniowac .

Naradzie IDE na imprezę i nie zamierzam się obiadac, ani upijac, ponieważ panuje nad tym czego chce i znam swój cel:schudnac 10 kg i zmienić swoje życie . Nie wiem czy moj wpis komuś pomoże,zmotywuje  czy zainteresuje, mam nadzieje ze tak, ale ja bardzo się cieszę ze mogłam napisać gdzieś to co się we mnie gniezdzilo.

27 maja 2015, Skomentuj
bieg,4253,44,306,1633,5104,1432751204
Dodaj komentarz

27 maja 2015 , Skomentuj

To na poczatek ide biegac.