Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Padłeś, powstań!!! Załóż koronę i zapitalaj do
przodu.


Padłeś, powstań!!! Załóż koronę i zapitalaj do przodu. Tak napisałam Kubie Błaszczykowskiemu. Nasi zakończyli turniej na etapie 1/4 ale nie są przegranymi. Nie jest też przegrany Kuba, który nie strzelił karnego. Loteria, fatum, los i przeznaczenie. No i trudno. Dla mnie i tak są bohaterami. Sam Kuba skomentował to tak: "W moim życiu już zbyt wiele razy leżałem na ziemi, żeby nie wiedzieć, że trzeba dalej walczyć". No nie inaczej.

Dzisiaj zaczyna się moje wyzwanie - 500 minut ćwiczeń w lipcu". A ja drugi dzień nie mogę się praktycznie ruszać. Ledwo gotuję obiad, ledwo stoję i egzystuję. Ale kurna wiecie ci? Poćwiczyłam. 11 minut!!! Nie zalałam się potem, bo w tym czasie nie ma takiej możliwości. Nie biegałam, nie świrowałam pawiana na siłę. Skupiłam się na brzuszkach, wzmacnianiu kręgosłupa oraz truchcie w miejscu. 

Ani to wyzwanie, ani ten pamiętnik nie są po to, żeby ścigać się z innymi, ale z samą sobą. Pokonywać własne słabości. A wierzcie, 11 minut w tym stanie to jest pokonanie siebie. No i jestem dumna. Rozgrzeszam się również za wczorajszego szampana - 6 godzin emocji, kiedy to Radwańska rzutem na taśmę weszła do następnej rundy Wimbledonu, a nasza reprezentacja trzymała w napięciu do końca - nie było innej opcji!!!. 

No i w międzyczasie zrobiłam bluzeczkę dla mojej córki :D

  • MagdaMaciaszek

    MagdaMaciaszek

    10 sierpnia 2016, 09:13

    Dziękuję wam bardzo za miłe słowa :D

  • Amy68

    Amy68

    9 sierpnia 2016, 22:47

    Córa jaka fajna! Masz talent kobieto. Góra tej bluzeczki jest taka słodka. Sama bym nosiła.

  • katata67

    katata67

    1 lipca 2016, 21:14

    Córeczka super ,bluzeczka tez ładna

  • wiedzma2016

    wiedzma2016

    1 lipca 2016, 19:14

    Śliczna bluzka !