Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miasto znowu żyje


Jak ten czas szybko leci.

Obudziłam się , wyszłam z psami, wróciłam i położyłam się znowu. Tak, aby odpocząć . No i odpoczęłam......ha ha , do godziny 12. No zasnęłam, co zrobić , zasnęłam .

Po południu poszłam z córką do miasta. Kurcze, jak dawno nie widziałam takiego widoku. Pełno ludzi w mieście, w sklepach , z racji tego że cieplutko było to restauracje, bary, lodziarnie i pijalnie czekolady były oblegane na zewnątrz . W mieście pełno aut. Po prostu życie wróciło do normy.  No czego tu się dziwić?  Przecież otworzyli granice w sobotę o północy. 

Mieszkam w mieście przygranicznym PL/DE , w sumie to w dwumiescie. Miasta blizniacze- tak to się mówi. 

Wiem, że nieraz narzekałam, że kolejki w sklepie, że nie ma gdzie auta postawić na parkingu (bo taka prawda), ale jednak brakowało mi tego. 

Przez te kilka miesięcy kwarantanny kiedy miasto było "jak wymarle'" trochę odpoczęliśmy od Niemców, ale jednak oni są nam potrzebni jak i my im. 

Gdyby nie oni to 3/4 miasta nie miałoby pracy, nasze miasto żyje dzięki Niemcom. 

Pracuje w sklepie to wiem jak to jest. Dosłownie 90 procent klientów to Niemcy.  Kiedyś jeszcze miałam własną działalność gospodarczą, stałam na bazarze to jak polski klient trafił się że 2 razy na miesiąc to było wszystko.  No więc......miasto wróciło do życia :). 

             Wieczorem ugotowałam jeszcze zupę kapuściana, żeby popakowac ja w słoiki na kilka dni, ale coś mi nie smakuje.  Chyba trzeba będzie na talerzu bardziej ja doprawić. 

Położyłam się około północy , ale długo jeszcze nie mogłam zasnąć, bo jak spoglądałam na zegarek to widziałam godzinę 1:35. 

  • Nikalaka

    Nikalaka

    17 czerwca 2020, 16:07

    Wpierw ciężko było się przyzwyczaić do pustych ulic, teraz wydaje się zbyt tłoczno na nich. Do zupy spróbuj dodać wędzonej papryki w proszku, bardzo podkręca smak, ja osobiście lubię tą ostrą

    • Magga74

      Magga74

      17 czerwca 2020, 22:44

      ok, sprobuje

  • kaba2000

    kaba2000

    16 czerwca 2020, 17:30

    Ja mieszkam w małym mieście i na odludziu.Ale jak poszłam na weekend do centrum do parku to się przerazilam tym tłumem ludzi.Wiem coś na ten temat.Moj mąż handlowal kiedyś na bazarku i żyliśmy dzieki Niemcom.To było prawdziwe żniwo.Tylko te czasy już się skończyły A bazarek pustoszeje.A co do zupki to wygląda smakowicie.

  • Janzja

    Janzja

    16 czerwca 2020, 11:54

    Ja też mam takie szokowe wrażenie, jak się ludzie ostatnio gdzieś gromadzili z okazji przedwyborczych gadek. No ciekawe czasy ten koronawirus. A zupa mi się podoba, uwielbiam zupy, ale leniwam. Dziś z tą leniwością będę walczyć i zupę jakąś sobie chcę zrobić :)

    • Magga74

      Magga74

      16 czerwca 2020, 16:19

      To kupuj kapuche i gotuj kapusciana :)