Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witam


U mnie waga troche skacze a juz bylo 92.1 i pojawilam sie na tym glupim grillu na ktorym jadlam jak glupia. czego efektem byl skok wagi. ale juz wszystko wraca do normy bo na chrzcinach mojej corki 26 czerwca chcialabym wazyc 85 kilo. i nie ma innej opcji. ostatnio nie biegalam bo bylam mocno przeziebiona i moje dzieciaczki biedactwa tez zalapaly chorobe ode mnie. poza tym pogoda okropna a dzisiaj to bylo takie wietrzysko ze nawet nosa nie wysciubilam z domu. za to wczoraj i dzisiaj cwiczylam 8 abs na nogi brzuch i uda.
bola mnie miesnie to dobry znak. trzymam za was kciuki drogie vitalijki i wy za mnie tez trzymajcie. pozdrawiam i zycze milej nocki
  • Agujan

    Agujan

    10 maja 2011, 00:09

    Dasz radę ! Wytrwałości życzę!

  • Vanilia91

    Vanilia91

    6 maja 2011, 21:12

    Dziękuję i też trzymam kciuki:) Powodzenia!:)

  • Nadia0088

    Nadia0088

    4 maja 2011, 19:09

    wazne ze co do ciebie zajrze to masz mniej na pasku! tak dlaej!

  • julka945

    julka945

    4 maja 2011, 18:52

    no ja mam niestety podobnie, waga szaleje....ale bedzie dobrze ;)

  • paola.jastrzebie

    paola.jastrzebie

    4 maja 2011, 13:17

    ja na szczęście nie przepadam za grilami, no chyba że pierś z kurczaczka:))) Ale jeden taki grill to jeszcze nie koniec świata:) Następne będą lepsze:))) Trzymaj się:)

  • gosiulek1

    gosiulek1

    3 maja 2011, 19:41

    I jak pot ścieka strugami. :) Przynajmniej mam poczucie, że naprawdę zrobiłam coś pożytecznego. :)

  • wektraa

    wektraa

    3 maja 2011, 11:51

    Mamy podobny cel...do 26 czerwca, wtedy córci roczek. Wiec życze wytrwalosci w drodze do upragnionej sylwetki. No i tylki podniesmy!!! Do roboty. 3mam kciuki

  • asienkaaaa1987

    asienkaaaa1987

    3 maja 2011, 08:33

    Oj te skoki wagi... U mnie też w kółko to samo. Z chorobą też nie możemy się uporać... Ah żeby to wszystko łatwiej nam wychodziło. Musimy się spiąć i wtedy na pewno osiągniemy swoje cele. Trzymam kciuki :*