Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota.


Wczoraj zaliczyłam pierwsze 15 minut na rowerku. Nie więcej, bo założyłam sobie 15. Nie chcę się mocno wkręcić, żeby potem nie robić tego z przymusu. Mam już wiele historii z odchudzaniem, teraz chcę podejść do tego normalnie. 

Co do kalorii i trzymania diety to ostatnio mam problem żeby je "dobić". Mam wrażenie, że mogłabym nie jeść, ale wiem, że to by tylko zaburzyło proces zdrowego odchudzania. Jem zdrowo ale to co lubię. Ostatnio wleciały pyszne hamburgery 😁 

Widzę też pierwsze efekty w odchudzaniu. Czuję jak lepiej na mnie leży płaszcz zimowy (nie jest tak obciśnięty w brzuchu), to samo założona jedna z bluzek. Lepiej się czuję, mam fajną werwę i motywację. 

Będę czuła się bezpiecznie kiedy waga zrobi się dwucyfrowa. Marzę zobaczyć 99. Ktoś powie, że to marzenie od czapy i jak można tak chcieć. Ale ja chcę, bo to będzie dla mnie pierwsze -10kg ♥️

  • Mirin

    Mirin

    10 lutego 2024, 20:47

    Niech Twoje marzenie się spełni