Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poćwiczyłam 15 minut


Blado to widzę - jak mówi mój mąż. Kurcze..., nie nadążałam, traciłam równowagę, zadyszana przerywałam, myliło mi się, kiedy wciągnąć brzuch, napiąć pośladki czy teraz jest wdech, czy wydech .... Jakaś masakra!!! Nie zamierzam jednak poddać się. Obejrzałam filmik, na którym młoda dziewczyna opowiada, że po 2 tygodniach nie wykonuje dokładnie tych ćwiczeń, jak Ewa - to mnie zmotywowała. Trening czyni mistrza - o tym muszę pamiętać. Podejmę się tych ćwiczeń, bo chcę.
  • Hipciaaaa

    Hipciaaaa

    14 sierpnia 2013, 09:54

    Masz całkowitą rację, jak się nie poddasz za dwa tygodnie pójdzie Ci gładko, pozdrawiam i życzę wytrwałości :-))

  • juli7

    juli7

    13 sierpnia 2013, 22:32

    brzuch wciągaj cały czas, to nie stracisz równowagi :)))