Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piąteczek.


W końcu. Miałam niezły wycisk w pracy w tym tygodniu, ale dałam radę. W listopadzie będzie lżej ...

W pracy zjadłam w 3-ch posiłkach: 2 bułki grahamki, jedna z serem żółtym i awokado, a drugą z serkiem "Almette" i awokado (całe awokado jem do kanapek przez 5-7 dni), potem 200g serka wiejskiego. Na obiad: placki ziemniaczane (10 łyżek surowego ciasta) z odrobiną cukru i śmietanki 10% - tak liczę z 500 kcal. Bardzo tęskniłam za takimi plackami, przez wiele tygodni opierałam się przed ich zjedzeniem, a dzisiaj zrobiłam sobie ucztę. Jadłam je o 16.30 i chyba zrezygnuję z kolacji, bo jeszcze je trawię. Jak bardzo je lubię - tak bardzo mi szkodzą... Wypiłam jedną herbatę "Verdin" (2 saszetki), a teraz parzy się herbatka kminkowa.  A co tam, i tak było warto (jem je 2-3 razy w roku). No, w sumie mogłam zrobić je w piekarniku (podobno tak można, jeszcze nigdy nie próbowałam).

Jutro rano wyjazd do mamy. Tam są groby moich bliskich: siostry, babci i taty. Jak każdego roku, bardzo przeżywam  Święto Zmarłych i aż do bólu tęsknię za siostrą. Tak, głównie za nią... Te 18 lat bez niej ... z każdym rokiem tęsknota jest jeszcze bardziej dokuczliwa, coraz mocniej boli. Przez 33 lata była moją najlepszą przyjaciółką...

  • Stella-S

    Stella-S

    2 listopada 2015, 14:28

    Ten czas jest pewnie dla nas większości ciężki. To czas zadumy i tęsknoty. Twoja miłość do siostry jest wielka, to piękne. Pozdrawiam, trzymaj się!

  • KmwTw

    KmwTw

    31 października 2015, 08:26

    Fu, nie lubię placków :) Współczuję :(

  • aluna235

    aluna235

    30 października 2015, 19:37

    Listopad... tak, czas nostalgii, zadumy....