Jestem wielka-dałam rade-najwiekszy kryzys mialam o 22.00 ale wytrzymałam cały dzien były tylko soki i woda-jestem z siebie bardzo dumna. Wczoraj jadłam bardzo oszczednie i mało, niestety nie znalazłam czasu na cwiczenia-mega zabiegany dzien był. A dzis od arana sprzatalam, dietkowo jest bardzo ok, czuje sie lżej i to mnie uskrzydla. Popołudniu ide na imieniny babci Zosi i troszke sie boje ale juz wkladam sobie do głowy mantre pt. dasz rade- te ciasta co babcia upiekła nie są dla ciebie ale dla innych gosci. Babcia pewnie bedzie marudzic: co znowu sie odchudzasz??? ale ja sie nie dam trzymajcie za mnie kciuki-buzka-pa
mika1218
18 maja 2009, 10:31trzymam kciuki i wierzę, że ci sie uda, nie poddawaj się
basia1234.zabrze
16 maja 2009, 15:04Dasz rade schudniesz powodzenia nie poddawaj się wiem że nie jest łatwo mam to samo
tomija
15 maja 2009, 22:41trzymam kciuki:)buziole
bajeczka675
15 maja 2009, 16:14Babci będzie przykro, że nawet nie skosztujesz kawałka. Sama to przechodę u teściowej, jak coś odmówię to jest obraza. Zrób to taktownie, żeby kogoś nie urazić, bo wiadomo, że babcia się napracowała by przygotować imprezę.
joowi
15 maja 2009, 15:37No to kochana powodzenia w odmawianiu! Wiem jakie są babcie ;)
nasti
15 maja 2009, 14:27jak ta dietka z vitalii;