obudziłam się jak zwykle o 3,30 wypiłam kawe posiedziałam o6,00 wziełam książkę i się położyłam pomyślałam sobie jest niedziela rochę poleniuchuje o 7,30wstał maż za chwile przyszedł do mnie i mówi ze się źle czuje i będzie wymiotował poszedł do łazienki za chwile mnie woła żebym wezwała karetkę bo nie może oddychać i położył się na podłodze tak się roztrzęsłam że nie mogłam wybrać numeru telefonu wezwałam karetkę na biegu się ubrałam pomogłam mężowi przejść do łużka bardzo szybko przyjechali zbadali zrobili ekg i stwierdzili że nic mu nie jest ciśnienie idealne inne badania też i pojechali a mąż cały czas leży tak naprawde to teraz nie widze żeby mu się coś działo ja jestem cała w nerwach no i mam po niedzieli na obiad dla męża robie bitki wołowe a sobie uszczknełam trochę mięska dodam dużo jarzyn i zjem z jednym ziemniaczkiem dostałam dzisiaj dietę na przyszły tydzień i aż się boje bo dotychczas miałam 1000cal dziennie a teraz1600 nie wiem co zrobić czy zwiękrzyć posiłki?
mirjam
9 lutego 2014, 15:32Co jest z tymi wymiotami,dziś u mnie córki wymiotują,czyżby wirus?Zdrowia mężowi życzę:)A Ty się nie martw,jutro bedzie lepiej:)