Dlaczego zaczęłam to znowu robić?
Bo chciałam uciec od problemów.
Dlaczego robiłam to gdy zdałam już sobie z tego sprawę?
Bo znalzłam w tym "cudowny" sposób na chudnięcie.
Dlaczego robię to teraz?
...?
Może boję się, że gdybym próbowała przestać, mogłoby się okazać,
że wcale nie jest to zależne ode mnie a kto lubi rozczarowania?
AnetaSkarpeta
15 czerwca 2012, 19:21pewnie ciągle Ci ktoś to pisze, ale musisz w końcu zgłosić się do specjalisty, po pomoc. sama sobie nie poradzisz
grubaskowa
15 czerwca 2012, 16:36nienawidzę oponek.. blee.
Droll
15 czerwca 2012, 15:34Ostatnie zdanie dość kluczowe. I wiesz, skojarzyło mi się trochę z paleniem. Trzymaj się ;*
Cevilla
15 czerwca 2012, 09:05jeśli chodzi o ten "problem", to żadne postanowienia, diety, brak ograniczeń nie pomogą. Kluczowąrolę odgrywa.. głowa. Trzeba zmienić myślenie o jedzeniu. Ono nie może być lekiem na problemy. Zauważ, że gdy jesteś głodna myślisz o objedzeniu się w sposób bardzo przyjemny. Nie możesz się doczekać smaku i uczucia wypełnienia. Gdy zaczynasz się objadać i wymiotować - już nie myślisz że to jest fajne. Czujesz się źle, jakbyś miała pęknąć, nienawidzisz siebie.. Przemyśl to.
california.girl
15 czerwca 2012, 07:52to jest zależne tylko od ciebie. tylko wiadomo że nikt nie chce przytyć po zaprzestaniu i tylko to powstrzymuje. Ale nie daj sie!
frau.iwona
14 czerwca 2012, 23:09nie narzucaj sobie żadnych ograniczeń i jedz to, na co masz ochotę - nasycisz się i powinno pomóc
monimoni27
14 czerwca 2012, 22:38Poległam, znów, to jest zależne ... nie wiem od kogo, nie wiem od czego... Przytulam.
karolina59
14 czerwca 2012, 22:12ja wytrzymałam 2 dni i kiedy zaczęłam się tym tak cieszyć to 'wywołałam wilka z lasu' i dzisiaj nie wytrzymałam... ale trzeba myśleć pozytywnie i się starać jak najmocniej. Trzymaj się :*