Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sprawozdanie.



Co do diety- wczoraj było źle czyt. 2 razy wc. Dzisiaj nie jest idealnie ale jest dobrze 1450kcal jestem na etapie wmawianie sobie, że ni jest to za dużo. Jedzenie średnie ale 700kcal to obiad, dużo mięsa, więc zdrowo. W planie siłownia, mam zamiar z 3km na bieżni tempem 10km/h i potem rowerek i orbiterek. Kto się zna na ćwiczeniach na bieżni? Nie mam pojęcia jakim tempem jest najlepiej i jak długo itp. Ktoś coś doradzi? Ogólnie na razie zwiększałam tempo, bo zaczynałam od 8km/h i tak te 2km sobie wymyśliłam, teraz chce przejść na te 3km. Chodzi mi też o to bym miała siłę poćwiczyć na czymś innym, bo od bieżni zaczynam, ogólnie co do biegania to moja kondycja jest straszna, ale będzie lepiej xD Już jest, więc trzeba tylko czasu.



Byłam dzisiaj na praktykach na SOR-ze dziecięcym i choć dzieci nie lubię to było mi tak żal tych maluchów jak widziałam ich cierpienie... myślałam, że będę bardziej odporna ale niestety nie do końca. Następnym razem mam sama krew maluchowi pobierać o_O ale to w przyszły weekend dopiero. Wczoraj za to miałam praktyki na SOR-ze dla dorosłych, nawet się działo trochę. Była Ukrainka, której pobierałam krew, facet tak napity, że go musieli do łóżka przypiąć, bo się rzucał z pięściami na wsyztskich w tym na swoją matkę i policja musiała przyjechać, koleś jeszcze się zesikał po drodze na badania o_O . Wykłóciłam się z salowym o kolejnośc bo mi chciał się perfidnie wepchnąć, takie numery to nie ze mną xD Poza tym miłych pacjentów miałam =)  i tak jakoś pozytywnie mimo, że po 4h miałam zupełnie dosyć. Na koniec jak już wychodziłyśmy przywieli jakiegoś mężczyznę po upadku z wysokości. A i była jeszcze pani, która upadła i rozbiła sobie głowę, bo zaczęła pić jak jej mąż kogoś zabił i nie wiedziała czy jej syn po nią przyjedzie, bo jak sama stwierdziła "jest ćpunem". Koleżanka się nią zajmowała, więc zna całą historię jej życia. Ogólnie niektórzy ludzie mają dużą potrzebę wygadania się a jak czkamy z nimi na badania to mają duuużżżżooo czasu. Osobiście lubię czasem posłuchać, choć bywa i tak, ze jest to męczące. Dobra idę do sklepu, bo mi się pranie skończy zanim się wybiorę i będzie lipa, bo tu na godziny mamy.
A co u Was? Jak się trzymacie?

  • monimoni27

    monimoni27

    7 listopada 2012, 12:12

    Hej. Ja już tak znów kompulsuję, że bardziej sie chyba nie. Wc omijam. W miarę skutecznie, za to nabrałam na siebie jakieś 5 kilo - wg ostatniego ważenia, a zapewne jest mnie już więcej. Dlatego wpadłam na genialny pomysł i zaczynam Dukana. Półtorej roku temu zrobuiłam 1 i2 fazę, i schudłam ok 9kg. Ale olałam 3 faze i dupa blada. Może i tym razem się uda i zrobię stabilizację. Chce zgubić om 10 kg. Powodzenia kobieto zapracowana i oddana pacjentom ;-)

  • UzaleznionaOdJedzenia

    UzaleznionaOdJedzenia

    7 listopada 2012, 11:28

    Co Ty studiujesz ze masz takie cyrki ;/

  • Cookie89

    Cookie89

    7 listopada 2012, 11:24

    Najpierw go poddusiłam a potem rzeczywiście potraktowałam blenderem ;))

  • princessofchina

    princessofchina

    7 listopada 2012, 09:33

    Od biegów kondycja się dobrze poprawia :D sama po sobie to widziałam :D co do kiecki, to ona normalnie miala być dłuższa, ale tak się kończy kupowanie na allegro... ;D osobiście sama wolę kiecki które sięgają do kolan i ta właśnie miała taka być! :( :D

  • Rwetes

    Rwetes

    7 listopada 2012, 00:20

    No zumba mi się całkiem podoba- całkiem, bo też zależy od prowadzącego - jedni puszczają fajniejszą muzykę, mają fajniejsze układy i są bardziej naładowani pozytywną energią. A inni nie mają tych cech i przez tonie do każdego lubię chodzić, bo zumba to musi być, że tak powiem " z jajem" ;)

  • SkinnyLove

    SkinnyLove

    7 listopada 2012, 00:14

    mówią, że ciężka praca popłaca :) zobaczymy czy u mnie bd taka ciężka :P dzieki za wsparcie :) moja kondycja jest poniżej zera, o jest tragedia :D ale bd coraz lepiej! powodzenia :) aaa i wcale duzo nie zjadłaś ^^

  • marmelade

    marmelade

    6 listopada 2012, 22:41

    Rano mój zmysł postrzegania jest beznadziejny, więc KATEGORYCZNIE nie powinnam wtedy gotowac. ZWLASZCZA owsianke, ktora sie pali szybciej niz gotuje :/ Dlatego najczęściej ją zapiekam (ale to znowu trzeba pamiętać o wyłaczeniu piekarnika... na szczęście jest czas "do godziny" a nie "do pięciu minut" xD) * Swoja droga - co za historie! Najbardziej mnie boli to pobieranie krwi o.O

  • goodvibrations

    goodvibrations

    6 listopada 2012, 22:10

    1450kcal to nie dużo wcale :) nie wariować mi tu!

  • Cookie89

    Cookie89

    6 listopada 2012, 20:32

    Wiem, że nie przeżyję za nią życia ale boję się, że znowu to się płaczem skończy - jej decyzja ale ciężko na to patrzeć ;) A biegam na mrozie ;p A z tempem to zgadzam się z RememberWhoYouAre ;)

  • Rwetes

    Rwetes

    6 listopada 2012, 19:52

    wiesz, ja słyszałam z tym bieganiem, że lepiej jest zmieniać tempo biegu podczas ćwiczeń (koleżanka podsłuchała trenera na siłowni i przekazała mnie:) i czasem lepsze efekty może przynieść umiarkowane tempo z krótkimi przebieżkami sprintem niż np. jednostajny szybki bieg, bo organizm się przyzwyczaja i ponoć działa inaczej ;) pozdrawiam ;)

  • Droll

    Droll

    6 listopada 2012, 18:20

    Z tymi bieganiem to bardziej o tętno chodzi a nie o tempo biegu. Nie chce Cię wprowadzać w błąd, ale mi kobieta mówiła na wf, że 120-130 jest optymalne dla mnie. Może poszukaj coś w internecie ;-) U mnie też wczoraj było średnio, ale już dzisiaj trzymam się z Tobą dzielnie! ;-)

  • Blama

    Blama

    6 listopada 2012, 17:25

    no to się dzieje dużo u ciebie widzę :) trzymaj się