Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzyaście godzin snu.



Wczoraj miałam taką ochotę się spić, że to zrobiłam. Impreza była świetna mimo, że część osób jak zawsze się rozmyśliła, niech żałują. Gorzej że nie poszłam dzisiaj ani na ćwiczenia ani na wykład z farmakologi.... ale nie byłam w stanie wstać na ósmą rano, jak ja się obudziłam dopiero z godzinę temu o_O mój nowy rekord normalnie. znowu jechaliśmy "wesołym autobusem", potem musieliśmy się przesiąść do innego w którym jakoś nikt nie chciał podchwycić naszych piosenek ale co tam xD Dotarliśmy do klubu to się okazało, że jest tyle ludzi w Pomarańczy, że nie wpuszczają, bo to była fuksówka uniwerku, no cóż. Poszliśmy a w zasadzie to podjechaliśmy taxi do innego klubu. Po drodze oczywiście kolejna połówka co by przypadkowo nie dotrzeć trzeźwym. Poznałam kolejne dwie dwie koleżanki i kolegę z grupy mojej współlokatorki. Świetni ludzie :) Potańczyliśmy, potem było piwo, kamikadze i znowu piwo. Wcześniej ponad 1,5l wódki w zasadzie na 4-5 osób  Nawet nie chce myśleć ile kasy poszło. Ale dzisiaj powinnam dostać przelew. W ogóle okazało się, że to jakieś single party było czy coś. Wytańczyłam się, ogólnie humor miałam świetny, dawno się tak dobrze nie bawiłam. Niestety pod sam koniec mój żołądek się zbuntował ;/ więc troche przypał no ale czasu nie cofnę. Ale wódki to do Sylwestra nie mam już zamiaru pić xD Heh i wychodziliśmy z klubu z ochroniarzami :) Koleżanka jeszcze szpagat się nauczyła robić przypadkowo po drodze. Kolega zasnął w autobusie podobno jak wracał więc :) No ciekawie było. Tylko jedna osoba poszła na zajęcia podobno xD



Jedzeniowo lipa, kilka dni dobrze, kompuls z wizytą w wc i tak na okrągło. Sama nie wiem jak mam jeść. Dzisiaj z racji tego, że obudziłam się po 18 to zjedzone tylko: 3x cukierek czekoladowy, bułka z serem żółtym i dżemem. Nic zdrowszego nawet nie było w lodówce.





  • Ifollowyouu

    Ifollowyouu

    2 grudnia 2012, 15:51

    :D byłam na tej fuksówce :D mogłyśmy się gdzieś nawet minąć :D!

  • vitafit1985

    vitafit1985

    16 listopada 2012, 22:12

    To impreza mega:D Będzie co wspominać na stare lata;-)

  • Rwetes

    Rwetes

    16 listopada 2012, 20:49

    A o kompulsach nie myśl, było, minęło, czasu nie wrócisz -jutro też jest dzień, który może wyglądać idealnie i może zrekompensować poprzednie! ;) Pozdrowienia ;)

  • Rwetes

    Rwetes

    16 listopada 2012, 20:48

    Też czasem mam się straszną ochotę spić. ale od kiedy sporo moich znajomych się "sparowało" to już nie ma u mnie takich hardkorowych imprez jak kiedyś i trzeba się kontrolować bo sama pijana chodzić nie będę ;) U mnie emerycko ostatnio niestety. Wczoraj też byłam na imprezie ale wróciłam o 12, więc szału nie było.

  • yannis

    yannis

    16 listopada 2012, 19:49

    dobre party :D jedzeniowo u mnie też rozchrzanione po całości, oh well...

  • curly.

    curly.

    16 listopada 2012, 19:34

    No to nieźle się zabawiliście wczoraj...:D