Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Życie.



Jest lepiej, macie rację, nie ma co się użalać to co mogę zmienić na co mam wpływ to nad tym muszę pracować i tyle. Kupiłyśmy dzisiaj wagę z Biedronki co to niby wszystko mierzy jutro rano się zważę i zapisze wyniki, zobaczymy czy będzie różnica za tydzień, najbardziej jestem ciekawa czy od biegania coś w masie mięśniowej się zmieni ale w ciągu tygodnia to zmiany nie zauważę ale później. W cuda nie wierzę za 40zł no ale może choć orientacyjnie xD
Trochę się działo na praktykach, dzisiaj byliśmy na OIOMie dziecięcym... masakara. Przez to jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie chcę mieć dzieci.
 Jak nam babeczka powiedziała, że dziecko, które wyglądało w miarę normalnie to w zasadzie oni już nie ratują a dadzą mu umrzeć spokojnie to eh. I do mnie to nie dociera gdy mam jakąś tam wiedzę medyczną a co dopiero rodzice, którzy widzą jak to dziecko oddycha, rusza rączkami i potem usłyszą od lekarza, ze ono w zasadzie jednak umiera...
masakra.
Nie lubię dzieci no ale takie rzeczy ruszają, nie mogłabym na takim oddziale pracować.





Niedziela:
               Śniadanie: 2x kromka chleba żytniego(70g) + szynka(30g) + papryka(200g),
sałata + margaryna(10g) + kawa z mlekiem(125ml)
                    Kalorie: 325kcal/Białko: 16,5g/Węglowodany: 55,1g/Tłuszcze: 18,4g/Błonnik: 9,9g

               Drugie śniadanie: 2x wafel ryżowy(20g), twaróg chudy(50g), dżem truskawkowy(15g)
 + 500ml wody/czerwonej herbaty
Kalorie: 175kcal/Białko: 14,2g/Węglowodany: 26,5g/Tłuszcze: 0,9/Błonnik: 0,6g

               Obiad:gołąbki(220g), ogórki kiszone(150g), jajecznica(2x jajko)
+ 500ml wody/czerwonej herbaty
                   Kalorie: 410kcal/Białko: 28,8g/Węglowodany: 26,4g/Tłuszcze: 22,2g/Błonnik: 4,5g

                Podwieczorek: serek wiejski lekki+ kawa z mlekiem(125ml)
                       Kalorie: 185kcal/Białko: 20,5g/Węglowodany: 9,5g/Tłuszcze: 7g/Błonnik: 0g

                Kolacja: twaróg chudy(100g), cukier(10g) + 500ml wody/czerwonej herbaty
                     Kalorie: 155kcal/Białko: 25g/Węglowodany: 12,2g/Tłuszcze: 0,5g/Błonnik: 0g

                Razem: Kalorie: 1250kcal; Białko: 37,5%; Węglowodany: 46,3%; Tłuszcze: 10,9%; Błonnik: 5,3%

Ćwiczenia: bieganie- 7km; 50 brzuszków

Poniedziałek:
  Śniadanie: 2x kromka chleba żytniego(70g), szynka(15g)/makrela wędzona(30g),
papryka(200g), sałata + margaryna(10g) + kawa z mlekiem(125ml)
                    Kalorie: 375kcal/Białko: 21g/Węglowodany: 55,4g/Tłuszcze: 11,9g/Błonnik: 10g

               Drugie śniadanie: jabłko(270g) + 500ml wody/czerwonej herbaty
                     Kalorie: 140kcal/Białko: 0,8g/Węglowodany: 37,3g/Tłuszcze: 0,5g/Błonnik: 6,5g

               Obiad:pierś z kurczaka(200g), warzywa chińskie(225g) + 500ml wody/czerwonej herbaty
                   Kalorie: 350kcal/Białko: 54,5g/Węglowodany: 14g/Tłuszcze: 8g/Błonnik: 1g

                Podwieczorek: serek wiejski lekki+ kawa z mlekiem(125ml)
                       Kalorie: 185kcal/Białko: 20,5g/Węglowodany: 9,5g/Tłuszcze: 7g/Błonnik: 0g

                Kolacja: 2x jajko, szynka(30g), sałata, ogórek kiszony(100g)
+ 500ml wody/czerwonej herbaty
                     Kalorie: 200kcal/Białko: 20g/Węglowodany: 2g/Tłuszcze: 12,5g/Błonnik: 1g

                Razem: Kalorie: 1250kcal; Białko: 39,8%; Węglowodany: 40,2%; Tłuszcze: 13,6%; Błonnik:6,4%

Ćwiczenia: bieganie- 7km; 100 brzuszków

  • UzaleznionaOdJedzenia

    UzaleznionaOdJedzenia

    2 grudnia 2012, 15:57

    ja sie nie nadaje do takich prac w szpitalu

  • Cookie89

    Cookie89

    28 listopada 2012, 12:16

    Bardzo ładna aktywność :D

  • Maarla

    Maarla

    27 listopada 2012, 23:25

    Takie rzeczy bardzo ruszają...

  • nowaja90

    nowaja90

    26 listopada 2012, 23:03

    chyba zdrowa, bo stworzona przez lekarza :) i jest dietą przede wszystkim oczyszczającą - zdrowotną, a dopiero w drugiej kolejności - odchudzającą :) planuję do świąt, czyli w sumie 6tygodni ;)

  • nowaja90

    nowaja90

    26 listopada 2012, 22:44

    oj ja chyba bym 7km nie przebiegła... :P :) powodzenia :)

  • WildBlackberry

    WildBlackberry

    26 listopada 2012, 22:27

    Rozumiem :) Ja jestem osoba, ktora woli miec swiadomosc tego, ze je zdrowo i po prostu jesc regularnie. Nie lubie bawic sie w takie liczenie, bo wiem, ze nie bede z tego korzystac cale zycie, a jak juz zmieniac nawyki zywnieniowe, to na cale zycie :) Buziaki!

  • WildBlackberry

    WildBlackberry

    26 listopada 2012, 22:15

    Boze Świety naprawde chce Ci sie liczyc wartosci odzywcze do tego co jesz...Ja bym totalnie sfiksowala... Za jakis czas moze sie okazac, ze bedziesz chciala dziecko, tego tak naprawde nigdy sie nie wie

  • Karolinasdz

    Karolinasdz

    26 listopada 2012, 21:49

    na stomatologię :)

  • rapunzel.

    rapunzel.

    26 listopada 2012, 21:39

    W ciągu tygodnia raczej nic nie zmienisz, biegając. W ciągu dwóch - także. Po regularnej, długiej pracy będą efekty, ale musisz się pilnować i nie liczyć na cuda. Poza tym 7 km to malutko. Na początku biega się dużo i powoli, jeśli chce się tracić na wadze, a nie tworzyć mięśnie. Potem skraca się czas i dystans.

  • Blama

    Blama

    26 listopada 2012, 21:35

    eh podziwiam cię za tą pracę ... to trzeba mieć mocne nerwy! ale wiesz, że robisz coś mega potrzebnego dobrej nocy!

  • curly.

    curly.

    26 listopada 2012, 21:34

    Ostatnio naszło mnie,że chciałabym zostać lekarzem, pracować z dziećmi, pomagać im, kocham dzieci. Widzę, że w tym się różnimy. Wg mnie dzieci to skarb i mam nadzieję, że kiedyś sama będę mogła je mieć. Odzyskałam okres i oby już na dobre. Życzę Ci powodzenia z całego serducha! :*

  • Pandzia.

    Pandzia.

    26 listopada 2012, 21:33

    wow! jaka dokładność :O podziwiam koleżankę! ja bym chyba sfiksowała xD Strasznie smutne to co piszesz :( aż brak mi słów :|

  • princessofchina

    princessofchina

    26 listopada 2012, 21:24

    Ładne menu :) a jak dokładnie wszystko xD waga z biedronki... może będize dobra? I miła. A co do oddziału dziecięcego, to ja sobie nie wyobrażam co to rodzice w takich chwilach czują... masakra.