Od soboty nie mogę się ogarnąć: ( mały spadek formy :(, nie ma chęci na cwiczenia, dieta jak by nadal trwa, pilnuje to co jem, ale na samą myśl na wodę czy zieloną herbatę aż mnie mdli :(, no i są tego efekty prawie kilo do przodu. Jak zmusić się do picia? Wlewam w siebie ledwo litr liczac zupę, koktajl czy jogurt :(