Witam was kobitki. Dawno mnie nie bylo :( Mialam kilka dni zalamania I co sie z tym wiaze, zapuscilam sie :( Juz sie wzielam za siebie I od wczoraj wrocilam do walki. Mam nadzieje, ze waga w gore nie pojdzie za duzo, bo bedzie zle. W pt sie okaze.Biore sie za siebie, jednak nie mam juz w sobie tyle motywacji, gdzies po drodze troche mi jej ubylo. Prosze powiedzcie jak sobie radzicie w takich chwilach, chociaz mam nadzieje, ze takowych nie macie:) Do tej pory udalo mi sie zrzucic 5,9kg. Uwazam, ze to I tak ogromny sukces. Na poczatku listopada jade do pl, musze sie wziac w garsc, bo zalezy mi na zrzuceniu nastepnych kilo przed wizyta w domu :) Ogolnie jestem jakas pesymistycznie nastawiona, niewiem skad to wynika. Jak to zmienic. :( Potrzebuje niezlego kopa:) Buziaki wam.
dorotamala02
21 września 2015, 16:42Dasz radę każdy ma załamki,popraw koronę i do działania! Kopniak na szczęście i do przodu.:-)))
aida69
21 września 2015, 13:44Wiesz co ..jesli o mnie chodzi to ja na co dzien korzystam z Fitatu. To taki bat nade mną. Pilnuje zeby nie przekroczyc ilosci kcal, bialka wegli i tłuszczy. Znam juz swoj organizm i kiedy jest chlodniej chce mi sie wiecej jesc. Nie pracuje i najwiekszy apetyt wlacza mi sie przed poludniem ok 11 czyli wtedy kiedy wypada moj 2 posiłek. Wiec ten posilek to najczesciej zupa. Jakas sycaca a malo kaloryczna. Ulubione to z cukinii, buraczkowa i z soczewicy. Kolejna sprawa ruch. Oczywiscie ze mi sie nie chce. ALE rovie od tego tyg takie zestawienia w ktorych podsumowuje ile kcal spalilam. Ile ogolnie mialam aktywnosci przez tydzień. Tak wiec to mnie motywuje zeby nie zawalic tygodnia. No i ostatnie dwie sprawy. Duuzo wody. To mi pomaga i jesli jestem w fazie przed @ to moje obiady sa przewaznie na slodko. Nalesniki pelboziarniste z dzemem, kasza manna z owocami, dziś np racuchy itd poki co nie rzucilam sie na żarcie, nie głoduje nie czuje sie nieszczęśliwa i przymuszana. ;) zacznij od notowania i planowania posilkow na fitatu. Powodzenia ! ;)
mala19866
21 września 2015, 14:50Ja jak narazie używam przepisów od Pani dietetyk. Nie chciałam ryzykować i sama sobie coś pichcic :) A tartak robisz i jest ok?
aida69
21 września 2015, 15:40Tartak ?? ;)
mala19866
21 września 2015, 17:09Haha. Ty tak:)
aida69
21 września 2015, 19:40Aaa haha noo narazie jest ok. Duzo dovrym madrych zasad nauczylam sie na diecie vitalii. Teraz działam sama.