Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nocne marki, czyli dzieci nie śpią, rowerek +
książka


od 2 do 5 mój młodszy bąbel stwierdził, że jest wyspany i bawił się w najlepsze. jak już udało mi się go uspać to znowu ja stwierdziłam że mi się już nie chce spać, więc zaopatrzyłam się w książkę Witkiewicz (aktualnie czytam jej książki, są świetne, idealne dla kobiet w pozytywnym znaczeniu) i butelkę wody i zasiadłam na rowerku stacjonarnym. jak już skończyłam, to ciepła kąpiel, przy okazji nastawić pranie taki standardzik :) kombinuję co na obiad, bo zupkę mam od wczoraj, może dzieciakom zrobię rybę a mężowi oczywiście mięsko i do tego jakieś frytki o :) a dla mnie standardzik ryż z warzywami :) idę poleżeć i poczytać puki młodsze pokolenie śpi ;)