Moja mama przyjechała
w ramach pogotowia rodzinnego i babcia nagle czuje się dobrze – nie mogę z tą
kobietą...
Jestem w trakcie
gotowania na parze warzywek z rybką i do tego kasza gryczana
Ale do tego momentu
Jakoś to głupie słodkie żarcie pozwoliło mi się uspokoić –
wiem, że to złudne i głupie, ale pomogło doraźnie. I już więcej zapasów w domu
nie ma...
Boję się co będzie jak mama pojedzie, bo przecież musi wracać do domu <5 wygłodniałych ludków czeka>...
Jak z babcią będzie
dobrze, to pójdę pobiegać. Choć najgorsze jest to, że powinnam się cały dzień
uczyć, a ja siedzę od samego rana z babcią i nic nie ruszyłam
Ech...
Miłego popołudnia!!!
CocoCha
6 czerwca 2010, 20:28mam nadzieję, że z Babcią będzię wszytsko dobrze, a może nawet już jest ;) ja własnie wróciłam od mamy i też jest lepiej ;)