oh , kochane dzisiejsze poranne bieganie skonczylo sie prawie katastrofą. nie wiem czemu siostra mnie namowila by pojsc na czczo ...kreci mi sie w glowie jest mi nie dobrze i kreci mnie w jelitach...;( jutro zjem sniadanko i mam nadzieje ze bedze dobrze ...bo dzis to katastrofa...musialam sie polozyc bo nie wyrobie ..pozdrawiam i milego dnia i zycze lepszego poranka od mojego
Kingyo
21 maja 2013, 08:37niestety.. nie wiem skąd się wzięło przekonanie o tym, że do spalania energii nie potrzeba energii. moja przyjaciółka też chodziła biegać głodna, a tłumaczyła to tym, że jak wybiega z rana to wszystko co zostalo jej po wcześniejszym dniu, to jak zje posiłek po bieganiu to tylko uzupełni się ujemny bilans kaloryczny i nie przytyje. Jednak wiadomo wściekle głodna i zmęczona zjadała kalorii naraz całodzienną rację.
kkasikk
21 maja 2013, 07:59Nigdy na czczo. Kiedyś poszłam na trening na rowerze po śniadaniu z 2 kromek pełnoziarnistego z chudą szynką i pomidorem.. wróciłam po 50 km i prawie zemdlałam z głodu. "Żeby schudnąć trzeba jeść" szczególnie jak się trenuje. Wiadomo nie milion batoników po treningu.. ALE ZDROWO