Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mój dzionek 1


Ach ten mój dzienniczek. Idzie mi pisanie dość opornie. Jednak nie ma to jak próbować.

Dziś rano waga pokazała 81.1 kg. To jest powód do zadowolenia choć zakładałam że uda mi się do dziś stracić o 1 kg więcej ale nie ma co narzekać. Schudłam 5 kg co prawda zajęło mi to prawie dwa miesiące ( MUSZE PRACOWAĆ NAD TĘPEM).

Chyba nigdy tyle tak świadomie nie schudłam i mam nadzieje że na zawsze.

Co do dzienniczka:

Śniadanko: kromka pieczywa pełnoziarnistego i jogurt activia, kilka plasterków pomidora

II śniadanko: kromka pieczywa pełnoziarnistego, trochę pomidora,

Przekąska: lody średniego rozmiaru ( to chyba było 200 kcal) , chyba musze przenieść się na małe  ale na to chyba jeszcze nie jestem gotowa ( OD DZIŚ LODY TYLKO WYJĄTKOWO a nie za każdym razem jak jestem w okolicy Jana)

Obiadek: pierś z kurczaka z cukinią, pomidorem, ogórkiem i dwiema pieczarkami z woka na ostro, miseczka truskawek,

Podwieczorek: garść mieszanki studenckiej, kostka czekolady, red bull – tu jakieś szaleństwo ale zamiatałam twarzą podłogę – plus taki, że głowa przestała boleć

Kolacja – to co prawda jeszcze przede mną ale będą truskawki

 

Wysiłek fizyczny na razie pusta pozycja ale za pół godzinki wychodzę na aqua aerobik po powrocie może w domu jeszcze coś uda mi się zmajstrować

 

Z efektów odchudzania jestem zadowolona ale z efektów naukowych nie dlatego musze się bardziej mobilizować do nauki bo jak nie to będzie klęska.

 

Zadanie na dziś skończyć PR   i rozwiązać zadania egzaminacyjne, które będą omawiane na jutrzejszym wykładzie plus zadania na ćwiczenia.