Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Związki, miłość i ja


 

Najgorzej jest zacząć pisać o sowim życiu emocjonalnym, uczuciowym. Na pytanie koleżanki jak tam moje życie uczuciowe odpowiadam że go nie mam. Jak tam moje sprawy sercowe – tak owe w moim wykonaniu nie istnieją.  Wczoraj podczas spotkania ze znajomymi powiedziałam że jestem ciapowata w sprawach damsko męskich. Moja wypowiedź sprowokowała  bardzo może nie długi ale bolesny wywód mojego znajomego o tym że on mnie na uczy i powie mi jak powinnam postępować  bym znalazła kogoś odpowiedniego dla mnie i jak będę postępować zgodnie z jego wskazówkami to nie ma innej możliwości a bym w ciągu dwóch lat kogoś nie znalazła.  Powiedział że jestem super osobą, że mam świetną osobowość ale musze schudnąć, musze to zadbać i to jest konieczność.  Fakt katem ze facet mnie nie zna i nie wie ze już trochę zrzuciłam ale nie podważalnie jego wypowiedź świadczy o tym że mężczyźni są wzrokowcami. Drugą rzeczą na którą zwracał uwagę wielokrotnie to fakt, że mam szukać kogoś kto będzie szedł ze mną ramię w ramie, że odpowiednim partnerem dla mnie jest osoba  znajdująca się na tym samym poziomie co ja. Najgorsze w tym wszystkim, że mój kolega ma racje. Jestem mu wdzięczna za to że powiedział że mam fajny charakter że jestem super  osobą oraz za to że powiedział o tym ze mam szukać  kogoś na tym samym poziomie. Miał racje. Nie będę zwracać uwagi na tych facetów, którzy się koło mnie pojawiają ale nie mają ze mną nic wspólnego z którymi nie mam o czym rozmawiać.

Dodatkowo ten mój kolega powiedział że facetom trzeba dać impuls do działania, pokazać zielone światło a potem czekać. Nie wiem czy słowo czekać jest dobrym określeniem, chodzi  o pokazanie strefy w której kobiet może działać a w której powinna się powstrzymać od zbędnych działań.

Wiara we własne możliwości jest najważniejsza i tego zmierzam się trzymać.

Nie doskwiera mi samotność, na co dzień nie odczuwam barku faceta ale zdarzają się takie chwile kiedy chciała bym mieć do kogo się przytulić, z kim iść z rękę po parku, całować się, myśleć o przyszłości.

Na prawdziwe szczęście warto poczekać  i na nie za pracować. Bardzo bym chciała schudnąć ale o tym  pisze w innych postach a od jutra wracam na dietę i będę w całości to relacjonować.

Każdy chce kochać i być kochanym ja też.

  • haszka.ostrova

    haszka.ostrova

    9 sierpnia 2009, 17:30

    ja kocham takiego jednego, dość mocno chyba. Ale chyba zbyt słabo, by móc wytrzymać wszystkie jego humory i poniżanie mnie. Chyba za bardzo liczę na to, że również poczuję się przy nim kochana, skoro tak trwam u jego boku już ponad rok... Zbyt wiele nas różni. W sumie to nie wiem na czym ten związek polega i co go jeszcze trzyma. Bo chyba nie ma rzeczy, którą obydwoje lubimy robić. Heh... sorki, że tak marudzę. ale nie rozumiem sama swojej sytuacji, i tak się po prostu chciałam wygadać...

  • aleksandra.alex

    aleksandra.alex

    9 sierpnia 2009, 16:35

    ...i napewno sie uda,z takim podejsciem jakie opisalas ,jestem tego pewna,powodzenia i pozdrawiam.Trzymaj sie cieplutko i nie poddawaj...