Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 7,8 i 9...


Witam...
Nie pisałam 3 dni ale w sumie niewiele sie zmieniło.. chociaż może zalezy jak na to spojrzeć... staram się jeść nie więcej niż 1200 kcal dziennie ale niestety czasem wpadnie jakies małe ciasteczko dziennie... albo sob owocowy zamiast wody niegazowanej, ale w sumie to chyba zdrowo... codziennie też ćwicze na bieżni ponad godzinę , a później w miare mozliwości staram sie robić brzuszki... jedna sesja na bieżni to ponad 500 kcal spalonych więc pocieszam się że ciasteczka sobie wtedy wędrują daleko w świat... póki co jestem przemęczona a jeszcze szykuje się do remontu od piątku więc pewnie nie będe miała czasu pisać za bardzo... życzcie szczęścia !! ;) ps. waga 64 już na dobre zagościła... buziaki :)