Na szczęście.
Trochę się przestraszyłam,jak zaczęło rosnąć po zmianie pracy i się opamiętałam. Poza tym, teraz się ruszam,bo nie jeżdżę autem,tylko autobusem i zawsze jakiś tam kawałek trzeba przejść.
Jak wracam i mam czas to idę z Maćkiem na spacer-co mamy siedzieć w domu.
Dzisiaj pobija swój rekord, śpi już prawie 3 godziny.
Chodzić dalej nie chodzi. Leń mały:)
Jego ulubione zajęcie ostatnio, to wchodzenie do szuflad i siedzenie w nich.:D
W pracy jest różnie. Z atmosferą.... Dziewczyny czasem traktują nas trochę z góry.
Ocho,Maćko się obudził, więc zmykam.
Udanego weekendu.
ekspresja
8 sierpnia 2009, 22:48Jak tramwaj na Dąbrowę jedzie. Tam jest taka pani Halinka i naprawdę jestem zadowolona z tego co robi na głowie :) A na Bema, tam gdzie mówisz nie byłam ;)
ekspresja
2 sierpnia 2009, 22:36Postanowiłam zacząć całkiem od nowa z nowym pamiętnikiem. Żeby stare porażki mi nie zaslaniały drogi do sukcesu ;) Także proszę wziąć mnie pod uwagę we wspieraniu :D
magdzik82
30 lipca 2009, 21:57za gratulacje;-) Zuzek do niedawna jadł dwie krople viganolu a teraz jedną ;-) my już mamy na kocje pierwsze zdarte kolanka u samo -chodzika ;-)
magdzik82
28 lipca 2009, 20:17Bardzo się cieszę że dostałaś tę nową pracę!! Wspaniale!! Jeszcze pare chwil i zapomnisz o wadze, otym że kiedyś były tryz cyfry, zobaczysz ;-) A co do Maciusia to go nie popędzaj,przyjdzie dzień i sam ruszy na podbój dwunożnego świata. Widzisz ja myślałam że Zuzek całe życe już będzie łaził trzymaając mnie za palec a tu dzis niespodzianka!! Przesyłamy całuski dla parcującej mamy i jej ślicznego synka ;**