Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to jaką to dietę stosujesz???


Chyba nie lubie jak mnie pytają o dietę....

Znowu jakieś śmieszne urodziny w pracy, czyli KAWA I CIACHO !!!

no to mówie grzecznie: kawę jak można prosić.... i widzę te ociekające kremem ciasta, poczułam mdłości na sam widok...., gdyby przynajmniej sernik (zjedłabym bez dołu), albo owoce.... ale NIE - ciacha wyglądały już złowrogo! a pewnie przy moim jałowym jedzonku taka ilość cukru i tłuszczu odbiła by sie jakimś rozwolnieniem lub przynajmniej bólem brzucha!

więc jak odmówiłam ciacha, zalano mnie potokiem pytań: a jaka to dieta, ile już schudłaś, a wiesz że teraz może ci się to wrócić?, musisz uważać!

NIE, NIE WIEM!!!!!  bo ja juz taka blondynka jestem!!!!

 

zadają pytania, ale raczej niechętnie słuchają odpowiedzi....

więc wymijająco zmieniam temat - udaje sie przeważnie....   hihihihi

Waga współpracuje....

Na zimę fajnie byłoby zakochać się, no nie?!

  • kitkatka

    kitkatka

    13 grudnia 2010, 19:02

    takie jałowe rozmowy w których pytający sam udziela sobie odpowiedzi i jeszcze daje "dobre rady". Na drzewo. Tajemnica Margaretowa, hi hi hi. Pozdrówka

  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    13 grudnia 2010, 18:47

    wymadrzają się i tyle

  • benatka1967

    benatka1967

    13 grudnia 2010, 13:32

    przemawia po prostu

  • agga333

    agga333

    13 grudnia 2010, 12:51

    zimowego ,bo jakiś żywy kaloryfer na taką pogodę wskazany :):) I też chcę wagę ,która potrafi współpracować :P:P:)

  • motylekk89

    motylekk89

    13 grudnia 2010, 12:50

    te pytania faktycznie są wk*rwiające a właściwie nie pytania co "dobre rady" pff :P ale ważne że wiesz co robisz :)

  • migotka69

    migotka69

    13 grudnia 2010, 12:26

    ja też nie lubię takich pytań!