Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sama sobie komplikuje!


Waga na dziś 77,8 kg (bez zmian)

Już wchodzę i schodzę kilka razy z wagi, czy napewno znów to samo - ale utrzymuje się 77,8 i już!

 

Wczoraj po salonie pojechałam do Psipsiólki mojej poćwiczyć orient na występ dla naszej Yalah. Stracha mamy powolutku. Niby to nie jakiś strasznie publiczny występ, bo tylko przygotowany dla naszej prowadzącej na urodziny, ale ogladać będę wszystkie tancerki, no i ONA!!!

Na kolację zrobiła warzywka na patelni z dość dużą ilością siemienia lnianego - wiecie jakie dobre!!! trochę śliskie ale dobre!

 

Zjedzone wczoraj:

śniadanie - 3 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa

II sniadanie - jabłko

Obiad - 6 dag salcesonu swojskiego i 10 pieczarek marynowanych + herbata z pokrzywy i rumianku (wiem, wiem, niepodobne do obiadu....)

Podwieczorek - HA!!! Mamusia moja przytargała mi do salonu moczkę (to taka wigilijna potrawa z moczonego piernika w ciemnym piwie, ale moja Mamusia mi zrobiła na wodzie i bez cukru - pyszne!!! tylko nie wiem jak z kaloriami <???????>)

Kolacja - warzywka z siemieniem lnianym + herbata

 

...a w tytule "sama sobie komplikuje!":

no bo tak:

Pan J. się odzywa. Czyli pisze smsy i dzwoni.Mieszkamy 80 km od siebie. Znowu duuuużo rozmawiamy!!! ale! ale!

"nie potrafie bez ciebie  żyć", jest przeplatane "nie potrafię złożyć wniosku o rozwód"(nie mieszka z żoną). "Będziemy razem" i "zawsze będę o tobie pamiętał" - nosz kurde!

Przecież to są chyba jakieś sprzeczności, no nie??? Mam czekać? (czuję, że mi facet odpowiada i mam słabość do niego straszną) Mam pozwolić żeby minie ciągle bolało???

 

.... a, w tak zwanym "międzyczasie" poznałam faceta z mojej dzielnicy, tak się poskładało, że jak miałam atak mojego kamolka, to wiedział i przyszedł do salonu, zaproponował, że odwiezie mnie moim autem i wróci sobie pieszo. Potem dzwonił w nocy i dopytywał jak sie czuje...... Facet jest w moim wieku, mieszka sam, ma syna sześcioletniego, którym dość mocno się opiekuje (w sylwestra tez). No niby nic, ale jednak....

 

no to sie uzewnętrzniłam....

Buziolki.....

  • PANDZIZAURA

    PANDZIZAURA

    5 stycznia 2012, 20:31

    poczekaj jeszcze spokojnie,a nowego trzymaj w odwodach.Wiem brzmi strasznie ale dlaczego nie masz zawierac nowych przyjaźni?

  • izulka710

    izulka710

    5 stycznia 2012, 19:21

    Gosiu ja bym tam pana J nie skreślała,mój obecny partner był po rozwodzie i w kolejnym związku kiedy się poznaliśmy i....jesteśmy szczęśliwi od 6 lat i mamy 3,5 letnią córeczkę:))Pozdrawiam!

  • BedeLaskaIJuz

    BedeLaskaIJuz

    5 stycznia 2012, 17:35

    Kurcze mam nadzieje ze ten rok przyniesie tego jedynego:)Powodzenia i zdroweczka

  • wandalistka

    wandalistka

    5 stycznia 2012, 14:16

    może to własnie TEN z osiedla jest Ci pisany:))) pan J dziwnie sie zachowuje:( jestes pewna, ze nie mieszka z żoną i sie z nią nie spotyka?????

  • agawaga

    agawaga

    5 stycznia 2012, 12:59

    super ty to masz powodzenie, pewnie fajna babka z ciebie, mam nadzieję że spotkasz w końcu tego jedynego, pozdr

  • magpie101

    magpie101

    5 stycznia 2012, 12:04

    Ja bym sie spotkala z tym z osiedla kilka razy i zobacyzyla co wyjdzie, bo za panem J i jego rozwodem mozesz dlugo jeszcze czekac!

  • elkati

    elkati

    5 stycznia 2012, 11:03

    poczekaj jak to szło? lepszy absztyfikant w garści niż żonaty w telefonie??? jakoś nie wierzę w tych wszystkich: strasznie cię kocham a z żoną się kiedyś rozwiodę... no to najpierw się rozwiedź a potem mnie kochaj... no chyba, że układ jest czysty i jest i-i : strasznie cię kocham a z żoną siś nie rozwiodę - no to wdedy można rozważyć za-przeciw ale się wie na jakim świecie się żyje... tak to sobie widzę ;)

  • lwica1982

    lwica1982

    5 stycznia 2012, 10:59

    no a wiesz jak ma 6 letniego syna no to muis troche mu czasu poswiecac - moze jego eks tak sie nim nie zajmuje....w sumie to chyba dobrze ze troszczy sie o syna...

  • Karampuk

    Karampuk

    5 stycznia 2012, 09:49

    no to dziewczyno próbuj, co ci zalezy, m=moze ten bedzie bardziej zdecydowany no i blizej :P

  • agnes315

    agnes315

    5 stycznia 2012, 09:44

    Ja bym brała :) chociaż na próbę, a tamten będzie żałował :))) Buziaki

  • sevenred

    sevenred

    5 stycznia 2012, 09:29

    Serce niech Ci podpowiada, a nie odległość ;)

  • Nimma

    Nimma

    5 stycznia 2012, 08:56

    Widać że podobasz się facetom :)

  • Cytrynka86

    Cytrynka86

    5 stycznia 2012, 08:53

    szkoda,ze pan J nie potrafi sie okreslic i zrobic z tym wszystmim porzadku zamknac jedno i zaczac drugie.ale moze wkoncu sie odwazy:)a na sasiada miej oko:)

  • Ebek79

    Ebek79

    5 stycznia 2012, 08:30

    Ależ Ty masz bogate życie z tymi facetami!!!!! Jeden, drugi, trzeci...:) Ale cóż się dziwić, taka piękna kobieta z Ciebie:) Buziolki!!!!!!! Ciekawe to połączenie warzyw na patelnię z siemieniem lnianym.

  • zoykaa

    zoykaa

    5 stycznia 2012, 08:05

    zycze abyscie byli razem.spadam an chwile z vitalii,ale trzymam kciuki

  • hoffnungsvoll

    hoffnungsvoll

    5 stycznia 2012, 07:57

    Ale jaja! Niezdecydowany niech się decyduje w końcu a sąsiadowi się przyglądaj:-)))

  • jojo11

    jojo11

    5 stycznia 2012, 07:27

    moim zdaniem skoro Pan J nie złożył jeszcze wniosku o rozwód to długo przyjdzie Ci czekać - taki typ typy bla bla bla ale mało konkretny , może trzeba uciąć żeby potem mocno nie bolało i żebyś ciagle niesłyszała o żonie ? Przytulam ;)

  • Julietaaaa

    Julietaaaa

    5 stycznia 2012, 07:14

    to Pan J ma zone.?? mieszkaja razem czy sami tlyko rozwodu nie maja.???