Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
88,7 kg


Wczoraj miałam jakiś ciężki dzień. Chodziłam głodna!

i to pewnie po weekendowym frywolnym jedzonku mi się żołądek domagał!

Zobaczymy jak będzie dziś.

Drugi dzień wstaję pod wielkim przymusem i z ogromną niechęcią!!!!

może to też ma związek z moją chęcią jedzenia...... (?)

Dzisiaj bez tabelki z wartościami kalorycznymi, bo jak wpisywałam produkty, to mi uciekło wszystko i nie chce mi sie drugi raz szukać !!!!!!!


śniadanie:

chleb rustykalny i chleb mieszany (razem jakieś 110 g), serek ricotta, wędlina, papryka.

II śniadanie:

banan, kefir owoce leśny.

Obiad:

cukinia nadziewana żółtym serem i kiełbasą parówkową drobiową + tzatziki.

Kolacja:

sałata lodowa, pomidor, ogórek konserwowy, przyprawy.

Wszystko razem około 1400 do 1500 kcal.


Oby dzisiaj wystarczyło mi jedzenia i nie czuła takiego ssania jak wczoraj!

Pewnie część z Was będzie się doszukiwać winy mojej głodomorry w złym sposobie odżywiania, no, cóż..........

Taki model wybrałam, a wyliczenia sugerują, że w moich menu nie brakuje węgli, białka i tłuszczu, więc spoko :)

Buziolki....

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    23 września 2015, 17:54

    Oj ta głodomorra, niech sobie idzie precz i nie wraca ;))

  • debra

    debra

    22 września 2015, 18:12

    Najlepiej wiesz co ci trzeba.A nie raz tak jest ,że organizm się domaga czegoś .W moim przypadku tak jest jeśli występuje duża aktywność zawodowa lub aktywność sportowa.:)))

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    22 września 2015, 16:52

    Ale waga ok. Wiec przetrzymaj ten glod.

  • MargotG

    MargotG

    22 września 2015, 11:04

    Jak mnie ssie to zalewam się gorącą herbatą... na chwilę pomaga - może spróbujesz? Miłego dnia!

  • owca71

    owca71

    22 września 2015, 10:11

    ...a ja myślalam ze to tylko u mnie mysle ze spadek temperatury za oknami upomina sie o kalorie, a że w biurze u mnie 19 stopni to może byc własnie ten powód, zpas musi by ;) i te poranne wyjscia z pod koldry masakra u mnie to samo! wszystko wina ochłodzenia na bank! Pozdrawiam Cie Gosiu przesylam buziaki z chlodnego Szczecina