Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nowy miesiąc- nowy poczatek :)


Witam Was baardzo serdecznie :)!!!!!! Pamięta mnie ktoś jeszcze? Ahhh kiedy ja tu ostatnio pisałam?! Zablokowali mi pamiętnik w lipcu 2010.... teraz już z powrotem mogę się tu "legalnie" udzielać ;p. czytałam swoje dawne wpisy, kurczę, trochę się pozmieniało przez te prawie 2 lata. Przede wszystkim jestem chyba bardziej dojrzała(psychicznie).

A odnośnie diety? nic mi się nie chciało, miałam gdzieś mój wygląd, i, o dziwo, do tej pory w pełni go akceptowałam. Ale ma się na lato, coraz cieplej, a tu całkiem duże, uhodowane sadełko! Stwierdziłam, do wakacji jeszcze 2 miechy, schudnę chociaż troszkę ! A nie są to słowa rzucane na wiatr, bo mam ułożoną dietę i plan treningowy (na siłowni) przez specjalistę :). Opłacone z góry, więc szkoda kasy w błoto, będę się trzymać ! A plan jest akurat na 2 miesiące. O tyle mi łatwiej, że odchudza się też moja mama, więc będziemy się nawzajem wspierać, motywować i- mam nadzieję- podziwiać efekty ;). Na siłowni na początku 4 godziny tygodniowo, z diety jestem zadowolona :) a jak to wszystko będzie wyglądać na codzień, okaże się wkrótce.

Dzisiaj dzień przed dietą, oczyszczający, jem tylko 3 "posiłki" składające się z :
I pół serka wiejskiego z ogórkiem i rzodkiewką
II kefir
III 2 połówka serka wiejskiego z ogórkiem i rzodkiewką.

Jestem trochę głodna, ale nie ma tragedii bo 'napycham' się wodą :) a od jutra już normalna dieta, więcej jedzenia (na szczęście ;p).