wczoraj zaszalałam......
bylismy na weselu.....
i jak to na weselu...stoły uginały się od jedzenia...
a ja oczywiscie nie mogłam się powstrzymac
aby nie spróbowac choc troszeczkę
no i najadłam się jak swinka....
a do tego nie mogłam się bawic
wiec kalorie się odkładały......
....dzis sa poprawiny i mam nadzieję ze będzie lepiej.....
tzn.. że juz tyle nie zjem ....hahahaha
juz sama sobie nie ufam.......
ale sniadania nie jem....tylko kawa....
chantal26
22 sierpnia 2007, 10:22w 5 miesiacu bylam na jednodniowym weselu, drugiego dnia rankiem waga wskazala o 1,7 wiecej :) to dopiero byla wyzerka :) po dwoch dniach waga wrocila do normy :) zyc, nie umierac :) kto to widzial, zeby byc na weselu i glodzic sie? glowa do gory :)