sie troche pochwale....
jutro lece do kosmetyczki....na kwas....wreszcie
w ciągu 2 tygodni byłam juz u niej trzy razy a jutro czwarty....
ale tak sie zapuscilam ze szok i trzeba teraz wszystko nadrobic
mam tylko nadzieje ze w sobote będe wyglądac normalnie bo jedziemy do znajomych do rybnika i nie chce wyglądac jak zombi
jutro tez lece na jakies zakupy bo trzeba znajomym jakis prezencik kupic...bo tak z niczym nie wypada...
moje samopoczucie nadal kiepskie...i nie ma widoku na poprawe
chociaz robie co moge....tzn umawiam sie ze znajomymi, kosmetyczka.....
ale te przyjemnosci i tak mi nie pomagają....
wiec co tu robic....??????/
dieta i waga ok
waga sie trzyma tak jak pisalam ostatnio 48 kg
ale to chyba odwodnienie
sprawa troche wstydliwa...ale miałam po prostu biegunke
raz przez 2 dni....potem było ok ale po 3 dniach znowu wróciła ale juz w łagodniejszej wersji
więc na pasku nadal nic nie zmieniam