witam po śwętach.....
moge z czystym sumieniem powiedziec ze sie nie obiadałam....
choc pokus było tylllllllllllllleeee......
a ubranka i tak przyciasne...
juz normalnie nie wiem co ze mną jest nie tak
waga mniejsza niz przed ciążą...
a ja jeszcze w pare spodni sie nie mieszcze... buuuuu
święta były cudne z naszym malenstwem...
Martusia była rozchwytywana przez wszystkie ciotki i wszystkich wujków....
a jej usmiech , zadowolenie, pomrukiwania... to były najwspanialsze doznania dla moich zmysłów....
taka jakas dumna z niej byłam....
ale to chyba wszystkie mamusie podziwiają z zachwytem swoje dzieci...
mam nadzieję ze mi nie odbija... :)
mąż musiał dzis isc do pracy.... więc ja juz po śniadanku....
no i necik juz dziala....
miłego dnia zycze
pa
marta25f
27 grudnia 2008, 18:28nie, nie odbija Ci;))) to zupełnie normalne że czujesz dumę;))) super, że święta minęły Ci przyjemnie;) ja też się nie objadałam, ale to dlatego że karmię i nie bardzo wiem co nie zaszkodzi małej... nie chciałam ryzykować;))) buziaki;*** a Martunia na zdjęciu śliczna;)))