Tak, śniadanko kefirkowo, i pomidorkowo;) nawet nie miałąm ochoty na te pomidory.
Na obiad wyczarowałam pycha sałatke, z kurczakiem... ale jak mama zaobaczyła tą kope uznała, że na takiej diecie to ona też może byc:P więc dostałam wyrzutów sumienia, że za dużo:/ No ale trudno, spale na rowerach:/ i wieczorkiem tylko jogurt.
Musze dzisiaj albo jutro muffinki piec... bo mi się skończyły, a długo bez nich nie pociągne:/
I zmywary nie mam jak podłączyć, bo mi przedłużacz M zarąbał:/ ale właśnie odkryłam jakiś inny... i zaraz będe działać, może mi się uda.
Hellcat89
1 grudnia 2011, 17:34hehe nie może tylko na bank się uda.... nie ma innej opcji
cecylka1989
1 grudnia 2011, 17:06a krwawilas kiedys po stosunku?