Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zrąbałam życie:/


Tak właśnie doszlam do wniosku.
Wszystko zjebałam: siebie, swój wygląd,  nie do tej szkoły poszłam co trzeba, faceta nie takiego wybrałam...

Szkoła: 3 lata zjebanego licencjata z pielęgniarstwa, zajęcia po 12 godzin dziennie, w weekendy stałam na promocjach:/  wakacje zarypane.. bo praktyki, nawet nie można było wyjechac, pracowac nic:/
Potem magisterka:/  na chuj to komu?!  jak teraz mam tyrać za 1600 zł:/  trzeba było do biedronki na kase iść :/  nie zmarnowałabym 5 lat życia...
  I facet: 7 lat razem:/  było ok.. poprawnie  kłótnie jak wszędzie... ale inni wydawali mi się jeszcze gorsi niż ten mój wybranek:/  
Nie dość, że maly, cały zarośnięty, teraz nawet fryzjera omija szerokim łukiem:/  Trol noż kuźwa trol!!

Dziecko mi ryczy:/  kurwa popisać nie da.

Posprzątaj, wypierz, wyprasuj,  wyjmij talerze ze zmywarki, włóż do zmywarki...  posprzątaj znowu, bo już syf... w końcu zamiatane bylo i wycierane 4 godziny temu... to juz trzeba od nowa... bo pan hrabia sobie kanapki robił,  oczywiście talerz na stole został !! a jak!
No ale narobił sie, w sobote: karnisze z moim ojcem przyczepił! cały dzien mu to zajęło.. a przepraszam: szafki w łazience zamontował: na te trzy dziury czekałam miesiac... bo wiertelka nie miał!!

I pytanie jego do mnie " to po co dalaś sobie zrobić dziecko"  skoro tak ci ze mną źle??!

Wolałabym być z tym dzieckiem sama... mały wymaga opieki, ale to normalne... ja dla siebie gotować nie musze... zjem jogurt i też przeżyje, hrabiemu trzeba obiadek...  wyprasować sterte koszul, koszulek- dobrze, że gaci nie musze mu prasowac!
No i gośći sobie nazaprasza to nic , że w domu syf..   i tylko komentarze jego matki jak pojechaliśmy  na zakupy: pozamiatalam Ci tutaj, umyłam zlew, lodówke umyj, piekarnik bo smugi, nie taką ścierką tylko taką... 

Ile tak można? no ile? ja żyje tak miesiąc i mam dosyć...  aha.. no i będzie gorzej bo w grudniu ostatni macierzynski dostane, więc jak w styczniu szybko szybko pracy nie znajde to jeszcze będe zdana na łaske i nie łaske mego właściciela...

Ja pierdole, a hajtać się chciałam... phi! niedoczekanie!

Tyle nie na temat: sory, ale musiałam!
  • arrancia

    arrancia

    6 grudnia 2011, 10:41

    jak bym siebie słyszała. Tylko ja już się wymiksowałam ze sprzątania i gotowania i mam to gdzieś.

  • labnoanna

    labnoanna

    6 grudnia 2011, 08:30

    wspolczuje !!! ale jak jestes nieszczesliwa to nie powinnas sie meczyc...a moze jakas powazna rozmowa by wam pomogla? nei wiem moze z psychologiem? bez sensu zzyc w nienawisci... ja bylam z kims, zaszlam w ciaze i ten mnie zostawil. sama wychowywalam swoje dziecko.a le pozniej poznalam kogos. ten ktos kocha i mnie i moje dziecko, moja corke traktuje jak swoja ! i to jest najpiekniejsze takze wiedz ze cuda sie zdarzaja...i wcale nie zrabalas zycia ja poszlam na studia, wlasnie robie magistra a czeka mnie przyszlosc na kasie w biedronce - o ile ktokolwiek mnie przyjmie ! bo przeciez teraz nawet na sprzatanie isc jest ciezko, bo nie ma etatow !:(

  • justyna.ja85

    justyna.ja85

    5 grudnia 2011, 19:10

    kochana też tak nie raz myślę o swoim. A najgorsze jest to iż boję się że już nigdy nie będzie lepiej i nigdy już nie będę szczęśliwa ze swoim mężem. Nawet zastanawiam się czy ślub to był dobry krok. A byłam z nim szczęśliwa jak nigdy. Mężczyźni się zmieniają. Mój też jest teraz inny. Porozmawiałam z nim i zobaczymy co będzie. Stara się,lecz nie zawsze mu wychodzi. Mam nadzieję iż u Ciebie też powoli się ułoży. Bądź silna! Wiem jak w takich momentach człowiek czuje się słaby i bezradny...Trzymaj się!

  • Hellcat89

    Hellcat89

    5 grudnia 2011, 18:40

    (przytul) lepiej już na duszy? chyba każda kobieta to zna lub pozna.... 3maj się!!!

  • Kasica30

    Kasica30

    5 grudnia 2011, 15:47

    Nic nie zrąbałaś, Zawód masz świetny ( nie w naszym kraju, ale dobrze płatny za granicą-perspektywa wyjazdu jak dziecko podrośnie?). Śliczna kobieta z Ciebie.A facet? Oni jak tylko wyczują delikatne załamanie u nas , to tylko patrzą jak dokręcić śrubę. Nie daj się. Pokaż że dajesz radę (bo dajesz). Idź do lekarza po hormony, bo pewnie szaleją. Ściskam mocno :)*

  • Ivonne5

    Ivonne5

    5 grudnia 2011, 14:37

    ja pierd... laska masz faktycznie przejebane, ogólnie każdy facet widzi co zrobił a od kobiety tylko wymagać wymagać, a jego za każde pierdnięcie trzeba chwalić oni już tak mają, ale to hasło, że dalaś sobie dziecko zrobić to już mega przegięcie. Nie daj się to on by bez Ciebie zginął w syfie, a znajdź pracę i zostaw go w cholere, niech mu mamusia gotuje i sprząta, a jak mimo wszystko go kochasz, to pokaż że nie jesteś jego sprzątaczką ani kucharką, też ma dwie ręce a jak mu sie co nie podoba to niech sie mamusi poskarży. 3maj sie wiem że dasz sobie radę, po tym jak piszesz widać że twarda babka z Ciebie jest, pozdrawiam

  • kfiatosheq

    kfiatosheq

    5 grudnia 2011, 14:27

    zastanów się co mozesz zmienic w swoim zyciu, zebys byla szczesliwa. Jesli to facet, to zrób to! To Twoje życie!

  • dziuba1974

    dziuba1974

    5 grudnia 2011, 14:21

    Czytajac to usmialam siebo fajnie to opiwiedzialas ale patrzac z perspektywy twojej to faktycznie zyc sie odechciewa ciagle tylko ty....ty.i ty...a tesciowce kopa zasun jak ci bedzie dyrygowac co jak srak. ...Usmiechnij sie nikt nie mowil ze bedzie latwo....kazdy cos tam ma w swoim zwiazku. .Buziaki

  • merlanida

    merlanida

    5 grudnia 2011, 14:20

    skąd ja to znaaam;/ dobrze, że jesteś...

  • Anhelada

    Anhelada

    5 grudnia 2011, 14:19

    Nie wiem co ci powiedzieć. Trzymaj się;*

  • Vivianv

    Vivianv

    5 grudnia 2011, 14:19

    Jestes PIEKNA,mloda,fotogeniczna,nadwaga nie tak wielka aby nie poradzic sobie z nia w pol roku.Zycze Ci powodzenia!!!

  • grucha81

    grucha81

    5 grudnia 2011, 14:17

    kurde facet leń to masakra... dziecko to co innego, rozumiem Cię bo tez nieraz mam nerwy bo wszystko w pośpiechu robię - kąpanie, sprzątanie, zakupy...ale jak spojrzę na niego jak śpi to wszystko mija :) na teściową nie zwracaj uwagi, niech się buja z rozkazami...trzymaj się:*)

  • Vaniglia

    Vaniglia

    5 grudnia 2011, 14:12

    oj oj niefajnie masz. Jakaś rewolucja w domu by się przydała, coś co porządnie potelepie twoim "panem". A teściową przegoń. Jakby mi się ktoś szarogęsił po kuchni to zabiłabym i zakopała w ogródku.